sobota, 31 października 2009

Festiwal Dyni



Korzystając z zaproszenia Bei, kupiłam dynię (niejedną!) i wzięłam ją w obroty.
Oto moje osobiste podsumowanie tegorocznego Festiwalu Dyni:

1. Apfel-Kürbis Busserl










2. Ciasto dyniowe ze styryjskim Kürbiskernöl










3. Styryjska tarta dyniowa











Oprócz tego, jak co roku w sezonie dyniowym, zagościła na naszym stole zupa dyniowa.

Jestem bardzo ciekawa innych dyniowych przepisów!

czwartek, 29 października 2009

Bułeczki w ziołowo-serowej otoczce

Pieczywo piekę w domu raptem od ponad roku i właściwie za każdym razem piekę coś nowego. Te bułeczki piekłam już jednak kilkanaście razy. Są idealne. Szybko się je robi. Mają chrupiącą ziołowo-serową skórkę, a w środku są mięciutkie. No i ten zapach... Znają je już chyba wszyscy nasi goście. Zwykle podaję je do grillowanych mięs i warzyw. Uatrakcyjnią nawet najprostszą sałatkę.
Piekę je według przepisu Liski na ziołowe odrywane bułeczki. W przeciwieństwie do Liski uformowane bułeczki układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i robię w każdej rozcięcie.




BUŁECZKI W ZIOŁOWO-SEROWEJ OTOCZCE

Ciasto:
1 szklanka ciepłej wody
3 szklanki mąki
1 łyżeczka soli
1 3/4 łyżeczki suchych drożdży
1 łyżka cukru
2 łyżki mleka w proszku
1 1/2 łyżki masła

Ziołowa otoczka:
5 łyżek oliwki
1 łyżeczka suchego oregano
1 łyżka świeżej posiekanej pietruszki lub 1 łyżeczka suchej
1 łyżka świeżego posiekanego koperku lub 1 łyżeczka suchego
szczypta tymianku
1 duży ząbek posiekanego czosnku
1/2 łyżeczki czosnku granulowanego
troszkę cebuli w proszku
3/4 szklanki utartego parmezanu

Wlać ciepłą wodę do dużej miski, wsypać drożdże i chwilkę poczekać, aż utworzą się pęcherzyki. Dodać pozostałe składniki ciasta i wyrobić,  aż ciasto będzie gładkie, lśniące i elastyczne. Zostawić do wyrośnięcia na około 1 godzinę w misce wysmarowanej oliwą.
W tym czasie przygotować otoczkę: Na bardzo małym ogniu podgrzać oliwę, dodać zioła, czosnek i cebulę, lekko podgrzać i zdjąć z palnika, zostawić, aby oliwa nabrała aromatu.
Kiedy ciasto podwoi swoją objętość, uformować około 16 bułeczek. Każdą bułeczkę obtoczyć w mieszance olejowo-ziołowej, potem w startym parmezanie i kłaść na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia. Piec w temperaturze 190 C przez ok. 20 minut, aż powierzchnia będzie ładnie zrumieniona. Podawać jeszcze cieple.

wtorek, 27 października 2009

Pełen ziaren na zakwasie

Chleb w domu zaczęłam piec jakiś rok temu. Zachęciły mnie do tego blogi Liski: White Plate i Pracownia Wypieków. Zajęłam się hodowlą zakwasu i już całkowicie wpadłam w "piekarnicze szaleństwo". Przepisy na chleb biorę głównie od Liski. Przepis na ten chleb znalazłam jednak u dorotus76. Chleb jest bardzo smaczny, a co najważniejsze łatwo się go robi. Następnym razem dodam jednak więcej drożdży - chleb się udał, ale rósł aż 12 godzin!



WIELOZIARNISTY CHLEB NA ZAKWASIE

2/3 szklanki aktywnego zakwasu żytniego
2/3 szklanki letniej wody
2 łyżeczki oliwy z oliwek
1 łyżka cukru
1 i 1/4 łyżeczki soli
1¼ - 1½ szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
1/2 szklanki mąki pszennej razowej
1/3 szklanki nasion (sezam, siemię lniane, słonecznik)
1/2 łyżeczki drożdży

Wszystkie składniki połączyć, zmiksować lub wyrobić ręcznie do otrzymania gładkiego ciasta. Przykryć lnianą ściereczką i pozostawić w cieple do wyrośnięcia przez 1 godzinę.

Przygotować formę do chleba o wymiarach 11 x 22 cm (wysmarować masłem i wysypać otrębami). Po wyrośnieciu bochenek jeszcze raz krótko wyrobić, złożyć i uformować. Umieścić w koszyku do wyrastania lub w formie (ja piekłam w keksówce). Pozostawić do wyrośnięcia.
Piec w temperaturze 200ºC przez około 30 minut. Przed pieczeniem można posmarować jajkiem roztrzepanym z 1 łyżką mleka (ja tak właśnie zrobiłam i posypałam chleb ziarnami). Studzić na kratce.

niedziela, 25 października 2009

Cytrusy, mak i mascarpone

Cytrusy, mak i mascarpone to dla mnie połączenie idealne. Uwielbiam ciasta z makiem, zwłaszcza z takim sypkim, niemielonym. Cytrusowe ciasto z makiem i kremem z mascarpone znalazłam na blogu "Moje wypieki". Lekkie, o cytrusowym zapachu, cudownie wykończone mascarponowym kremem. Jest pysznym wspomnieniem lata.



Przepis cytuję za dorotus76:

CYTRUSOWE CIASTO MAKOWE

175 g miękkiego masła
130 g cukru pudru
3 roztrzepane jajka
250 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
50 g maku
starta skórka z 2 pomarańczy
starta skórka z 2 cytryn
4 łyżki jogurtu naturalnego

Na pokrycie:

250 g serka mascarpone
sok i starta skórka z 1 małej pomarańczy
starta skórka z 1 cytryny

Wszystkie składniki na ciasto dokładnie zmiksować (składniki powinny mieć temperaturę 'pokojową'), na końcu dodając startą skórkę z cytrusów. Ciasto wyłożyć do tortownicy o średnicy 20 cm i piec około 45 minut do 1 godziny (piekłam 1 godzinę), a w razie potrzeby nawet dłużej, w temperaturze
150ºC. Patyczek wyciągnięty z ciasta powinien być suchy, bez wilgotnych strzępków ciasta (zakalec bardzo lubi ten typ ciasta).

Serek mascarpone ubić z sokiem z pomarańczy. Wyłożyć na ostudzone ciasto, pokrywając górę i boki. Udekorować startą skórką z cytrusów.

sobota, 24 października 2009

Weekendowa piekarnia # 48

WeekendowaPiekarnia


Korzystając z zaproszenia Gospodyni 48 edycji Weekendowej Piekarni, Atiny, oraz Margotki, wzięłam się za pieczenie Bułeczek z Hotelu Parker House w Bostonie. Przepis cytuję za Mirabbelką (w nawiasach moje uwagi):

BUŁECZKI Z HOTELU PARKER HOUSE W BOSTONIE

1 łyżeczka drożdży instant lub 10g świeżych (użyłam świeżych)
125 ml letniego mleka
30 g płynnego masła
15 g płynnego masła do smarowania (potrzebowałam odrobinę więcej)
1 łyżka cukru
1 jajko
280 g maki pszennej (musiałam dosypywać podczas ugniatania ciasta, bo było za rzadkie)
1 łyżeczka soli

Drożdże rozpuścić w połowie mleka, odczekać 5 minut.
Resztę mleka rozmieszać z 30g masła, cukrem i jajkiem. Mąkę wymieszać z solą, dodać do niej rozpuszczone drożdże i resztę składników. Zagniatać aż powstanie gładkie, miękkie i elastyczne ciasto. Włożyć je do miski wysmarowanej masłem i odstawić przykryte do wyrośnięcia na 1 i pól godziny, do podwojenia objętości.
Po tym czasie ciasto rozwałkować na prostokąt o wymiarach 20 x 40 cm. Prostokąt pociąć na 4 paski o szerokości ok. 5 cm. Każdy pasek zaś podzielić na 4 części. Powstanie 16 małych prostokątów.
Powierzchnie każdego posmarować płynnym masłem, złożyć na pół posmarowaną powierzchnia do środka, nie całkiem dokładnie, lecz tak, aby wierzchnia część wystawała ok. 1 cm. Kawałki układać na blasze dość luźno jeden za drugim, opierając następny na tym wysuniętym 1 cm.
Przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na 30 minut. Całość jeszcze raz posmarować masłem i piec w nagrzanym do 220°C piekarniku 15-20 minut.



Bułeczki są pyszne! Takie puszyste! Wspaniale smakują jeszcze ciepłe z masłem. Ostudzone też są niczego sobie. Upiekę je znowu, o ile tylko starczy czasu, bo jeszcze tyle przepisów, które chcę wypróbować...



piątek, 23 października 2009

Nutellowy śliwkowiec

Kolejne jesienne ciasto. Przepis znalazłam w "Kuchni nad Atlantykiem". Agnieszka nazwała je śliwkowcem z orzechami laskowymi i czekoladą. A moim zdaniem orzechy laskowe + czekolada = nutella. Stąd moja nazwa tego ciasta.
Agnieszka pisze, że ciasto jest pyszne, ale nie prezentuje się pięknie. Z tym ostatnim nie mogę się zgodzić. Jest naprawdę świetne, a dzięki dość nietypowemu połączeniu orzechów, czekolady i śliwek stanowi miłą odmianę wśród tradycyjnych ciast ze śliwkami.



Przepis cytuję za Agnieszką:

NUTELLOWY ŚLIWKOWIEC

tortownica o średnicy 22-24cm

500 g śliwek węgierek
175 g masła
175g jasnobrązowego cukru
3 jajka
175 g mąki
175 g drobno zmielonych orzechów laskowych
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
50 g gorzkiej czekolady, dość drobno posiekanej (o zawartości 70% kakao)
2 łyżki jasnobrązowego cukru do posypania wierzchu

Nagrzać piekarnik do 180ºC. Dno tortownicy wyłożyć papierem, a boki wysmarować masłem. Cztery śliwki pokroić na ćwiartki i odłożyć na później, resztę pokroić na niewielkie kawałki.
Masło zmiksować z cukrem, pojedynczo dodawać jajka nadal ubijając. Makę wymieszać z proszkiem do pieczenia i orzechami i porcjami dodawać do masy. Na koniec łyżką wmieszać kawałki śliwek i czekoladę.
Wyłożyć masę do tortownicy. Na wierzchu rozłożyć ćwiartki śliwek przekrojoną stroną do góry, lekko wciskając w ciasto i posypać je 2 łyżkami cukru. Piec przez ok. 1godz - 1 godz i 10 min, koniecznie sprawdzając patyczkiem wbitym w środek, czy ciasto jest już gotowe.


czwartek, 22 października 2009

Baileys domowej produkcji


Uwielbiam Baiylesa. To jeden z moich ulubionych alkoholi. Nie da się ukryć, że ten oryginalny do najtańszych nie należy. Domowy smakuje prawie identycznie. Wiem, że "prawie robi różnicę". Niech sobie robi. Domowy jest pyszny!

Przepis powstał na podstawie zamieszczonego na fotoforum w portalu gazeta.pl.


DOMOWY BAILEYS

2 puszki słodzonego mleka skondensowanego
1/2 l wódki
4 łyżeczki kawy rozpuszczalnej rozpuszczone w jak najmniejszej ilości wody
taka ilość mleka, aby po dolaniu do kawy otrzymać szklankę płynu


Mleko gotujemy w zamkniętych puszkach przez 3 godziny, co jakiś czas dolewając wodę. Z otwarciem puszek czekamy, aż trochę ostygnie. Miksujemy powstałą masę toffi z wódką. Na koniec dolewamy kawę z mlekiem. Najlepiej mieszać wszystkie składniki w blenderze. Przelewamy do butelek. Podajemy schłodzone.
Przechowujemy w lodówce.
Z powyższego przepisu wychodzi ok. 1,6 l likieru.




środa, 21 października 2009

Bułeczki orzechowe

Bardzo lubię te bułeczki. Piekę je dość często. Robi się je stosunkowo szybko. Nie są trudne. Pachną wspaniale i są naprawdę niezwykłe dzięki dodaniu mielonych orzechów. Idealne, aby zaskoczyć gości czymś nietypowym i pysznym.
Przepis znalazłam u mojej guru - Liski - i za nią go cytuję:



BUŁECZKI ORZECHOWE

380 g mąki pszennej (użyłam typ 650)
210 ml mleka
1 jajko
20 g cukru
10 g świeżych drożdży
1,5 łyżeczki soli morskiej
70 g masła o temp. pokojowej
100 g orzechów włoskich, drobno zmielonych
Do posmarowania i posypania: łyżka mleka, sól w płatkach (opcjonalnie)

Drożdże zasypać łyżeczką cukru, rozgnieść i poczekać aż się rozpuszczą. Powoli dodawać mleko, jajko, pozostały cukier, sól, mąkę i masło. Zagnieść dosyć luźne ciasto - ja używam do tego celu miksera z hakiem. Na końcu dodać orzechy. Ciasto będzie dosyć luźne, ale nie powinno kleić się do rąk. Przełożyć je do miski.
Przykryć miskę folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce do wyrastania na 2 godziny. Ciasto podwoi objętość.

Wyjąć ciasto z miski, delikatnie nacisnąć dłonią (by je odgazować), podzielić na 9-12 części i z każdej uformować okrągłą bułkę.
Bułki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarować mlekiem i odstawić do wyrastania na godzinę. Po tym czasie ponownie posmarować mlekiem, posypać solą i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st C. Piec 20-30 minut. Bułeczki powinny się zrumienić, ale pozostać miękkie.
Po upieczeniu położyć na kuchennej kratce i ostudzić.


wtorek, 20 października 2009

Szwajcarski placek z jabłkami


Na pierwszy ogień idzie łatwe i pyszne jesienne ciasto:


SZWAJCARSKI PLACEK Z JABŁKAMI

20 dag mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
125 g miękkiego masła
1/2 szklanki cukru
1 paczuszka cukru waniliowego
szczypta soli
3 jajka
3 łyżki śmietany kremówki
5-6 jabłek
1 łyżka soku z cytryny
2 łyżki calvadosu lub rumu

do posypania: garść posiekanych orzechów pistacjowych i cukier kryształ

Zaczynamy od przygotowania jabłek: myjemy, obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w cienkie półplasterki. Od razu skrapiamy sokiem z cytryny i alkoholem. Delikatnie mieszamy i odstawiamy na bok.
Ucieramy masło na puch. Stopniowo dosypujemy cukier i cukier waniliowy, a gdy masa stanie się kremowa, dodajemy po jednym jajku. Następnie dosypujemy mąkę z proszkiem do pieczenia. Na koniec dolewamy śmietanę. Ucieramy na gładką masę.
Gotowe ciasto przelewamy do wyłożonej papierem do pieczenia formy.
Układamy na nim odsączone jabłka - najlepiej na zakładkę.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 175 stopni przed ok. 45 minut.
Lekko przestygnięty placek posypujemy cukrem i pistacjami.
Szwajcarzy podają go z bitą śmietaną.



Przepis pochodzi z "Kuchni dla oszczędnych. Część 2. Ciasta, torty i desery.", która sprzedawana była razem z "Gazetą Wyborczą".

Post pierwszy

Blog ten powstał z dwóch powodów:
1. chęci pozostawiania śladu po udziale w Weekendowych Piekarniach, Dniach Chleba, Festiwalach Dyni i innych tego typu przedsięwzięciach;
2. potrzeby zebrania w jedno miejsce wypróbowanych przepisów, bo korzystam już z coraz większej ilości książek kucharskich i odwiedzam coraz więcej kulinarnych blogów.
Piekę i gotuję już od bardzo dawna. Ciągle się uczę. Pieczenie uspokaja mnie i daje ogromną satysfakcję. Mam nadzieję, mój blog zachęci kogoś z Was do domowego pieczenia i gotowania.
Mam nadzieję, że zamieszczone tu przepisy będą dla Was inspiracją.