Pokazywanie postów oznaczonych etykietą brownies i ciasta czekoladowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą brownies i ciasta czekoladowe. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 14 lutego 2012

Maliny i czekolada. Na Walentynki.

Klasyka w wydaniu mini. Babeczki brownies z malinami.
Więcej pisać nie trzeba.
Przepis cytuję za Dorotą.


BABECZKI BROWNIES Z MALINAMI

100 g gorzkiej czekolady
100 g masła
2 jajka
180 g cukru (lub mniej)
100 g mąki pszennej
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
150 g malin
cukier puder do oprószenia (opcjonalnie)

Masło i czekoladę umieścić w garnuszku i ogrzewać na małej mocy, do rozpuszczenia, mieszając. Lekko przestudzić.
Czekoladę i pozostałe składniki (oprócz malin) umieścić w misie miksera i zmiksować na gładką masę. Wrzucić maliny i lekko wymieszać.
Powstałą masę nałożyć do foremek od muffinek (najlepsze silikonowe lub papierowe papilotki), do 3/4 wysokości.
Piec w temperaturze 180°C przez około 20 minut (nie pieczemy do tzw. suchego patyczka). Można jeść prosto z foremek ciepłe, dopiero całkowicie wystudzone dobrze odchodzą od papierków.

niedziela, 24 lipca 2011

Czekoladowa chmura z malinami. Na imieniny.

Koniec lipca to u nas w rodzinie jedna wielka impreza imieninowa: dwóch Krzysztofów, dwie Anny, no i ja. W tym roku z wiadomego powodu nie świętowałam zbyt hucznie. Ale ciacho musiało być. Padło na Czekoladową chmurę, która już od dawna kusi mnie w książce "Nigella gryzie".
Bardzo mocno czekoladowa warstwa z delikatną nutką pomarańczy rozpływa się w ustach. Przygotowywana jest bez mąki. Po upieczeniu delikatnie siada, tworząc "gniazdo" na pyszną bitą śmietanę. Nigella posypuje swoje ciasto kakao. Ja postanowiłam "ubogacić" je jeszcze malinami. Wyszło świetne. Maliny wspaniale skomponowały się z intensywnym smakiem czekolady.
Nie jest trudne do przygotowania. Najwygodniej upiec spód czekoladowy wieczór wcześniej, aby mógł spokojnie wystygnąć przez noc. Śmietanę ubijamy i nakładamy przed samym podaniem. Gotowe ciasto można ewentualnie krótko przechowywać w lodówce.


CIASTO CZEKOLADOWA CHMURA

250 g ciemnej czekolady dobrej jakości (min. 70% kakao)
125 g masła
6 jajek: 2 całe, 4 z żółtkami oddzielonymi od białek
100 g + 75 g cukru
ew. 2 łyżki likieru Cointreau (lub innego pomarańczowego)
ew. skórka starta z 1 pomarańczy

500 ml śmietany kremówki
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (ew. łyżeczki cukru waniliowego)
ew. 1 łyżka likieru Cointreau
ew. maliny lub inne owoce (wiśnie, truskawki, granat)

kakao do posypania

Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Dno tortownicy o średnicy 24 cm wykładamy papierem do pieczenia.
Czekoladę rozpuszczamy razem z masłem w kąpieli wodnej. Odstawiamy, aby całość lekko przestygła. 
2 całe jajka i 4 żółtka ubijamy z 75 g cukru. Następnie dodajemy czekoladę z masłem, likier i skórkę z pomarańczy. Delikatnie mieszamy.
W drugiej misce ubijamy białka, dodajemy stopniowo 100 g cukru. Ubijamy, aż do uzyskania błyszczącej piany. Najpierw dodajemy kilka łyżek piany z białek do masy czekoladowej. Mieszamy, a następnie całą masę czekoladową przekładamy do białek. Delikatnie meiszamy.
Wykładamy do tortownicy i pieczemy ok. 35-45 minut - do chwili, gdy ciasto wyrośnie, popęka, a środek nie będzie już płynny. Wyciągamy ciasto i studzimy na kuchennej kratce. Jeśli pieczecie ciasto wieczorem, dzień przed podaniem, to możecie je zostawić na noc w piekarniku do ostygnięcia.
Przed podaniem przekładamy ciasto na paterę. Ubijamy śmietanę, dodajemy wanilię i likier. Wykładamy śmietanę, ozdabiamy owocami i posypujemy kakao.



Nigella Lawson "Nigella ekspresowo", Filo 2006

sobota, 7 maja 2011

Czekolada i owoce

Pyszne i proste. Mocno czekoladowe ciasto przykryte owocami i galaretką. Ciasto jest raczej w typie murzynka, a nie brownie. Powinno więc smakować wszystkim. Z powodu galaretki - zwłaszcza dzieciom.
Przepis znaleziony u Doroty.
Możecie użyć dowolnych owoców. Ja swoje ciasto zrobiłam z mieszanką mrożonych czerwonych owoców. Myślę, że dobrze sprawdzi się też galaretka o smaku owoców leśnych.


CIASTO CZEKOLADOWE Z OWOCAMI I GALARETKĄ

pół szklanki mleka
50 g gorzkiej czekolady 70%
1 szklanka mąki pszennej
pół szklanki kakao
pół łyżeczki proszku do pieczenia
pół łyżeczki sody oczyszczonej
1 jajko
2/3 szklanki drobnego cukru do wypieków (do max 3/4 szklanki)
70 ml oleju słonecznikowego (około 1/4 szklanki)
pół szklanki kwaśnej śmietany
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

Mleko podgrzać. Do gorącego dodać połamaną czekoladę, wymieszać, do rozpuszczenia czekolady. Ostudzić.
Mąkę pszenną, kakao, proszek do pieczenia i sodę oczyszczoną przesiać.
Jajko (w całości) utrzeć na jasny krem (ucieram mikserem z końcówką do ubijania białek). Dodać cukier i dalej ucierać. Wlać olej, śmietanę, ekstrakt i zmiksować. Dodać ostudzone mleko i zmiksować.
Do zmiksowanej masy dodać przesiane składniki, krótko zmiksować, tylko do połączenia się składników.
Formę tortownicę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia (same dno). Przelać do niej ciasto, wyrównać. Piec w temperaturze 160ºC przez około 25 - 35 minut, do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, ostudzić. Ciasto urośnie z lekką górką - można ją delikatnie ściąć nożem, by wyrównać ciasto lub jeszcze ciepłe ciasto odwrócić spodem do góry i ułożyć na paterze, wystudzić. Wokół ciasta zapiąć z powrotem obręcz tortownicy.


Ponadto:
35 - 40 dag owoców lata, np. maliny, jeżyny, porzeczka czarna lub czerwona, wiśnie (mogą być mrożone, wtedy galaretka szybciej stężeje)
2 galaretki wiśniowe (każda na 500 ml wody)

Galaretki rozpuścić w 750 ml wrzącej wody (czyli używamy o 1/4 mniej wody niż zaleca opakowanie). Wystudzić, schłodzić do momentu gdy galaretka stężeje na tyle, że będzie ją można wyłożyć na owoce (uwaga: zbyt rzadka galaretka wsiąknie w ciasto).
Na ciasto zapięte w obręcz wyłożyć równo owoce, zalać tężejącą galaretką. Schłodzić w lodówce, do całkowitego stężenia galaretki.
Ostrożnie uwolnić ciasto z obręczy i podawać.

niedziela, 17 kwietnia 2011

Tort z malteserami

Bardzo smaczne ciasto. Czekoladowe, ale nie za mocno, z wyczuwalnym smakiem słodu, ozdobione cukierkami malteser. Autorką przepisu jest Nigella Lawson, ja piekłam je według "poprawionego" przepisu znalezionego u Doroty. Zamiast Horlicksa użyłam Ovomaltine.


CIASTO CZEKOLADOWE Z MALTESERAMI

Składniki na ciasto:
150 g jasnego brązowego cukru (użyłam jasnego muscovado)
3 duże jajka
175 ml mleka
150 g masła*
2 łyżki napoju słodowego Horlicks (użyłam Ovomaltine)
175 g mąki pszennej
25 g kakao, przesianego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej (oprócz masła i mleka).
Mąkę, kakao, proszek do pieczenia i sodę przesiać, wymieszać.
Mleko, masło, Ovomaltine umieścić w garnuszku i podgrzewać na średniej mocy do rozpuszczenia masła, zdjąć z palnika. Nie gotować.
Jajka (w całości) umieścić w misie miksera, dodać cukier i ubić na lekką i puszystą masę. Będzie to trwało dłuższą chwilę, masa jajeczna powinna być ładnie napuszona, najlepiej robić to końcówką do ubijania białek. Do masy jajecznej wlać gorące mleko, wymieszać. Dodać przesianą mąkę z suchymi składnikami i zmiksować do uzyskania gładkiej masy, ale nie za długo.
Dwie formy tortownice o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Podzielić między nie przygotowane ciasto.
Piec w temperaturze 170ºC przez około 25 minut, do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, ostudzić (można upiec dzień wcześniej).

Masa kremowa do przełożenia:
250 g cukru pudru (najlepiej zredukować jego ilość)
1 łyżeczka kakao
45 g Horlicksa
125 g masła, w temperaturze pokojowej
2 łyżki wrzącej wody
2 x 37 g opakowania groszków Maltesers

Masło utrzeć na puszystą masę, dodać przesiany cukier puder, kakao, Ovomaltine, zmiksować. Pod koniec dodać wrzącą wodę i zmiksować (autorka przepisu wszystko zmiksowała w malakserze bez przesiewania cukru i kakao).


Wykonanie
Krem podzielić na pół. Połową przełożyć czekoladowe ciasto, drugą połową posmarować wierzch. Ozdobić Malteserami.

środa, 9 marca 2011

Kakao, kawa i jogurt


Pyszne, szybkie, wilgotne i czekoladowe. Czego chcieć więcej?
Ciasto robi się 5 minut, piecze co prawda ok. 50, ale w końcu piecze się samo :)
Dzięki dodatkowi jogurtu jest wspaniale wilgotne, trochę browniesowe. Kawa i kakao nadają mu cudownego aromatu.
Przepis znalazłam na blogu Doroty. Piekłam tak jak ona w małej keksówce. Uważam jednak, że jest ona za mała - ciasto lekko wypłynęło z formy. Na pewno je powtórzę, ale w większej foremce.



KAKAOWO-KAWOWE CIASTO NA JOGURCIE

60 g miękkiego masła
150 g drobnego cukru
2 jajka
220 g mąki
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 i 3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
35 g kakao
2 łyżeczki kawy granulowanej (instant)
1 szklanka (250 ml) jogurtu naturalnego, najlepiej gęstego i kremowego, np. greckiego

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową, więc należy je wcześniej wyciągnąć z lodówki. Mąka, proszek i soda powinna być przesiana.
Wszystkie składniki umieścić w mikserze (w dowolnej kolejności) i zmiksować na gładką masę, miksując kilka minut.
Wlać do przygotowanej formy (może być tortownica o średnicy 21 cm lub keksówka o wymiarach dolnych 23 x 10 cm - moim zdaniem za mała). Piec około 50 minut w temperaturze 180ºC, do tzw. suchego patyczka.

wtorek, 1 marca 2011

Znowu witamy Maluszka


Nieco ponad rok temu piekłam tort na powitanie Maluszka. Trzy dni temu nasza rodzina znowu się powiększyła. Nie mogłam więc niczego nie upiec. Tym razem Mamę i jej Córcię witaliśmy pysznym, czekoladowym ciastem Devil's Food Cake.
Wiem, wiem, że nazwa niezbyt pasuje do tej okazji. Jednak ciasto świetnie się sprawdziło. Jest bardzo smaczne i mocno czekoladowe.
Przepis pochodzi z blogu Moje Wypieki. Zmodyfikowałam go jednak z kilku powodów. Przede wszystkim użyłam większej tortownicy niż Dorota. Dlatego zwiększyłam ilość składników na ciasto - piekłam je z 1,5 porcji.
Ciasta nie ozdabiałam bitą śmietaną ani świeżymi owocami - trudno w teraz o świeże maliny. Blaty posmarowałam więc cieniutką warstwą dżemu malinowego, przełożyłam bitą śmietaną i polałam polewą czekoladową. Dżem malinowy złamał nieco smak bitej śmietany i czekoladowego ciasta. Myślę, że nie można się tu obejść bez kwaśnych owoców lub właśnie dżemu - ciasto mogłoby bez nich być mdłe.
Przepis podaję za Dorotą, ale z moimi zmianami.


DEVIL'S FOOD CAKE
na tortownicę o średnicy 26 cm

300 g mąki pszennej
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
1/4 łyżeczki soli
3/4 szklanki maślanki lub kefiru + 3/4 szklanki wody
3 łyżeczki ekstraktu z wanilii
75 g kakao + 3/4 szklanki letniej wody
3 duże jajka, w temp. pokojowej
172 g masła, miękkiego
300 g cukru granulowanego (dodałam 150 g)
300 g jasnego brązowego cukru
Do przełożenia:
200 ml śmietany kremówki
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
nasionka z 1 laski wanilii
1 łyżka cukru pudru

Na polewę:
140 g gorzkiej czekolady dobrej jakości
100 ml śmietany 18%

Ponadto:
około pół słoika dżemu malinowego


Mąkę, sodę i sól wymieszać w naczyniu, przesiać. Maślankę wymieszać z 1/2 szklanki wody i ekstraktem z wanilii, odstawić. Kakao wymieszać z 1/2 szklanki letniej wody, dokładnie, by nie było grudek, odstawić do ostudzenia. Jajka roztrzepać w garnuszku (widelcem), dokładnie.

Miękkie masło umieścić w misie miksera i utrzeć na puszystą masę. Miksując dodawać cukier, najpierw biały, potem brązowy. Ucierać na średnich obrotach. Nie wyłączając miksera powoli wlewać cienką strużką jajka. Zatrzymać mikser, wlać kakao, zmiksować do połączenia. Na końcu, cały czas ucierając dodawać na zmianę maślankę i mąkę, stopniowo, łyżka po łyżce. Miksować tylko do połączenia się składników, nie dłużej.

Ciasto podzielić na dwie równe części. Formę o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia i wlać do niej jedną część masy.

Piec w temperaturze 180ºC przez 40 - 45 minut, do tzw. suchego patyczka. Lekko przestudzić w formie, następnie wyjąć i studzić na kratce.
Identycznie postąpić z pozostałym ciastem.

Kremówkę ubić z nasionkami wanilii, pod koniec ubijania dodając ekstrakt i cukier.

Czekoladę razem ze śmietaną roztopić w kąpieli wodnej, od czasu do czasu mieszając.

Jeden blat posmarować cieniutką warstwą dżemu malinowego. Następnie równomiernie rozsmarować na nim bitą śmietanę. Przykryć drugim blatem. Posmarować go jeszcze cieniej dżemem, a następnie polewą czekoladową.

czwartek, 14 października 2010

Odchudzające brownie


Z tym "odchudzającym" to przesadziłam, ale na pewno jest mniej kaloryczne niż tradycyjne, bo przepis pochodzi z książki "Gotuj i chudnij". Mnóstwo w nim czekolady, zato niewiele mąki i tłuszczu, no i sekretny dodatek - buraki. Długo się piecze, ale warto na nie czekać. Jestem pewna, że gdy upieczecie je pierwszy raz, będziecie do niego wracać. To brownie jest pyszne... Ciekawe, czy Wasie goście zgadną, co w nim jest - oprócz czekolady oczywiście.


CIASTO CZEKOLADOWE Z BURAKAMI
dla 16 osób, porcja 305 kcal

ciasto:
250 g gorzkiej czekolady dobrej jakości
3 średnie jaja
250 g cukru muscovado
1 laska wanilii
2 łyżki syropu klonowego
2 łyżki płynnego miodu
80 g mąki
1/2 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
25 g kakao
50 g mielonych migdałów
250 g startych surowych buraków
100 ml mocnej czarnej kawy
30 ml oleju słonecznikowego

polewa:
150 g gorzkiej czekolady dobrej jakości
3 łyżki mocnej czarnej kawy
1 łyżeczka esencji waniliowej
3 łyżki płynnego miodu

Piekarnik rozgrzewamy do 160 stopni.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i odstawiamy do wystygnicia. Ucieramy do białości jajka z cukrem, nasionami wanilii, miodem i syropem klonowym. Dodajemy mąkę, proszek do pieczenia, sól, kakao i mielone migdały. Delikatnie mieszamy.
Starte buraki osuszamy ręcznikiem papierowym, aby usunąć nadmiar wody. Delikatnie mieszając, dodajemy je wraz z kawą, czekoladą i olejem do ciasta.
Gotową masę wlewamy do formy wysmarowanej olejem słonecznikowym i wstawiamy na półtorej godziny do piekarnika. Po tym czasie przykrywamy ciasto folią i pieczemy jeszcze 30 minut - do suchego patyczka, chociaż to ciasto jest samo w sobie tak wilgotne, że patyczek i tak może być lekko oblebiony). Ciasto wyjmujemy i pozostawiamy do wystygnięcia.
Ja piekłam w formie prostokątnej o wymiarach 22 cm x 16 cm. Harry, autorka przepisu, proponuje użyć okrągłej o średnicy 20 cm i wysokości 8 cm. 

Przygotowujemy polewę. Roztapiamy czekoladę w kąpieli wodnej. Odstawiamy, dodajemy kawę i esencję waniliową. Czekolada trochę zgęstnieje, ale nie martwcie się tym - po dodaniu miodu stanie się ponownie płynna.
Ciasto przekrawamy na dwie części, smarujemy je w środku, z wierzchu i po bokach. Dowolnie dekorujemy, np. płatkami kwiatów lub kulkami cukrowymi.


Harry Eastwood, Gizzi Erskine, Sal Henley, Sophie Michell "Gotuj i chudnij", Pascal 2010

sobota, 24 lipca 2010

Sernikobrownie z truskawkowym puree. Na moje imieniny.


To ciasto piekłam już wielokrotnie. Zawsze się udaje. I zawsze wszyskim smakuje. Jest wspaniałe!
Brownie + sernik + truskawki. Czego chcieć więcej?
Przepis znaleziony na Kwestii smaku.


SERNIKOBROWNIE Z TRUSKAWKOWYM PUREE

Puree truskawkowe:
2 szklanki z górką truskawek (świeżych lub mrożonych)
3 łyżki cukru (dałam brązowy)

Masa czekoladowa (Brownie):
200 g gorzkiej czekolady
200 g masła
3 jajka
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
230 g drobnego cukru (dałam cukier puder)
120 g mąki

Masa serowa:
500 g śmietankowego sera twarogowego
3/4 puszki skondensowanego mleka słodzonego
2 jajka

Małą blaszkę o wymiarach 20 x 24 cm wysmarować olejem (lub roztopionym masłem) i wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do 170 stopni.
Puree truskawkowe:Truskawki gotować razem z cukrem na małym ogniu, bez przykrycia, przez około 45 minut na gęste puree. Mniej więcej w połowie gotowania rozgnieść truskawki praską. Ostudzić.
Masa czekoladowa (Brownie): Roztopić czekoladę w rondelku razem z masłem, nie podgrzewając za bardzo masy. Ostudzić. Jajka ubić na puszystą pianę razem z cukrem i wanilią, następnie wymieszać z ostudzoną czekoladą i masłem. Na koniec delikatnie połączyć w jednolitą masę z przesianą mąką (można mikserem na małych obrotach). Masę wylać do przygotowanej blaszki i piec przez 15 minut.
Masa serowa: Utrzeć ser na gładką i jednolitą masę, następnie stopniowo, po jednej łyżce dodawać mleko skondensowane. Później wbić kolejno po jednym jajku, ciągle miksując. Masę serową wylać na jeszcze ciepłą warstwę czekoladową. Łyżeczką nakładać puree truskawkowe i delikatnie rozciągnąć je po całej powierzchni masy serowej, tworząc smugi.
Wstawić do piekarnika, zmniejszyć temperaturę do 160 stopni i piec ciasto przez 35 minut. Studzić w uchylonym piekarniku. Wstawić do lodówki na około godzinę bez przykrycia. Pokroić na kwadraty.

sobota, 27 marca 2010

Na urodziny Męża

Gdy tylko zobaczyłam u Dorotus przepis na Old fashioned chocolate cake, wiedziałam, że upiekę je na urodziny Męża, który nie jest miłośnikiem tradycyjnych, wielowarstwowych, mocno nasączonych tortów z maślanymi masami.
Old fashioned chocolate cake Nigelli Lawson sprawdził się idealnie! Czekoladowo-czekoladowy tort. Podobne do murzynka ciasto przełożone stosunkowo lekką masą kremową.
Ciasto piekłam w formie z 1,5 porcji. Do dekoracji użyłam masy kremowej (ilość jak w oryginalnym przepisie) oraz kremu z mascarpone takiego jak tu.
Przepis podaję za Dorotus.



OLD FASHIONED CHOCOLATE CAKE

Składniki na ciasto:

200 g mąki
200 g cukru pudru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody oczyszczonej
40 g kakao dobrej jakości
175 g miękkiego masła
2 duże jajka
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
150 ml kwaśnej śmietany

Prościej być nie może: wszystkie składniki ciasta należy umieścić w jednym naczyniu i zmiksować na gładką, gęstą masę. Masa jest bardzo, bardzo gęsta, dlatego tak ważne jest dokładne usunięcie wszystkich grudek. Powstałe ciasto podzielić na 2 części. Jeśli posiadamy 2 tortownice o średnicy 20 cm, to wyłożyć je papierem, do każdej nałożyć połowę masy i piec około 25 - 30 minut w temperaturze 180ºC, do tzw. suchego patyczka. Jeśli nie posiadamy - jak ja - druga część ciasta spokojnie czeka, aż upieczemy pierwszą. Ciasto podczas pieczenia popęka, absolutnie się tym nie martwić, to normalne, masa wyrówna wszystkie niedoskonałości.

Składniki na masę kremową:

75 g miękkiego masła
175 g dobrej jakości gorzkiej czekolady
300 g cukru pudru
1 łyżka golden syrup (można zastąpić płynnym miodem)
125 ml kwaśnej śmietany
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

Czekoladę wraz z masłem rozpuścić w kąpieli wodnej. Ostudzić. Dodać golden syrup, kwaśną śmietanę i wanilię. Do osobnego naczynia przesiać cukier puder, by usunąć grudki. Wszystko razem połączyć, najlepiej mikserem, masa powinna być idealnie gładka
Upieczone ciasto wystudzić. Jedną część ułożyć na talerzu/tortownicy, na nią rozsmarować 1/3 masy (zostawiając po 2 cm od brzegu, by masa nie wypłynęła, po nałożeniu drugiej części ciasta), przykryć drugim krążkiem. Na górze rozsmarować kolejną 1/3 masy, a boki pokryć pozostałą 1/3. Udekorować.

W mojej syntezatorowej wersji ciasto przełożyłam połową masy, reszty użyłam do rozmarowania na bokach i górze ciasta. Z kremu z mascarpone powstała klawiatura. 


sobota, 13 marca 2010

Toffi i czekolada

Uwielbiam brownies. A te są wyjątkowe, bo z dulce de leche*, czyli masą tofii. Dzięki niej brownies są cudownie słodkie i zyskują ciekawy smak.
Przepis znalazłam na blogu Moje Wypieki i za dorotus76 go cytuję.



BROWNIES Z DULCE DE LECHE

115 g masła
170 g gorzkiej czekolady
25 g kakao
3 duże jajka
200 g drobnego cukru królewskiego do wypieków
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
140 g mąki pszennej
1 puszka dulce de leche* (około 380 g)
opcjonalnie można dodać 100 g posiekanych podpieczonych orzechów włoskich lub pekan

W garnuszku na niewielkiej mocy palnika roztopić masło. Dodać połamaną czekoladę, mieszać, do roztopienia. Zdjąć z palnika i dodać kakao, wymieszać, by nie było grudek.
Masę czekoladową przełożyć do misy miksera. Dodawać jajka, jedno po drugim, cały czas miksując na najwyższych obrotach. Dodać cukier, wanilię, makę, zmiksować. Na końcu wmieszać orzechy (jeśli są dodawane).
Płytką foremkę do brownies o wymiarach 17 x 27 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć do niej połowę masy brownies. Na masę w równych odstępach wyłożyć 1/3 dulce de leche. Końcem widelca zrobić zygzaki, by nie było grubych warstw dulce de leche. Następnie wyłożyć resztę masy brownies. Na to łyżeczką wyłożyć resztę dulce de leche i znów zrobić zygzaki.
Piec przez 35 - 45 minut w temperaturze 175ºC. Wystudzić, pokroić na kwadraty.

*dulce de leche otrzymamy, gotując mleko słodzone w zamkniętej puszce przez 2 godziny - podczas gotowania trzeba pilnować, aby puszka cały czas przykryta była wodą

piątek, 29 stycznia 2010

Idealne ciasto czekoladowe

Fantastyczne ciasto.
Idealne.
Mocno czekoladowe z wyraźną pomarańczową nutą.
Przepis cytuję za Asią z Kwestii Smaku. Ciasto piekłam w tortownicy o średnicy 18cm.



CIASTO CZEKOLADOWE AMARETTI

100 g ciemnej, gorzkiej czekolady
50 g czekolady mlecznej
50 g ciasteczek Amaretti
100 g migdałów bez skórek lub płatków migdałowych
170 g cukru
2 łyżki kakao
drobno starta skórka z 1 pomarańczy
3 - 4 łyżki likieru pomarańczowego Cointreau (nie dodałam)
100 g masła, miękkiego
4 jajka, rozmiksowane mikserem
3 łyżki cukru pudru i 2 łyżki kakao do posypania (moim zdaniem, wystarczy mniej)

Ew. dodatki: bita śmietana, świeże maliny lub krem mascarpone.

Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Czekoladę (ciemną i mleczną) roztopić w kąpieli wodnej lub mikrofalówce.
Ciasteczka Amaretti oraz migdały zmielić na proszek. Wymieszać je z cukrem, kakao, skórką z pomarańczy i likierem.
Zmiksować na jednolitą masę z masłem oraz jajkami, uprzednio rozmiksowanymi w oddzielnej miseczce. Na koniec zmiksować szybko z roztopioną czekoladą.
Masę przelać do formy o średnicy 20 cm i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez 35 minut (piekłam ok. 45 minut, bo użyłam mniejszej tortownicy niż w oryginalnym przepisie).
Nie wyjmować z formy i nie kroić zanim ciasto całkowicie nie ostygnie. Posypać przez sitko cukrem pudrem, a następnie kakao.

środa, 23 grudnia 2009

Makowe sernikobrownie

Sernikobrownie jest jednym z moich najbardziej ulubionych ciast. Jego świąteczną wersję zaproponowała Asia z Kwestii Smaku. Nie mogłam go nie upiec na Boże Narodzenie. Nie rozczarowałam się. Zdjęcie skromne, ale i to i tak cud, że udało mi się je zrobić, zanim ciasto zniknęło całkowicie.
Przepis podaję za Autorką.



SEROMAKOWIEC NOWOCZESNY

Składniki:

Czekoladowa masa makowa:
100 g masła, miękkiego
2 żółtka
2 szklanki gotowej masy makowej z bakaliami (przygotowywałam sama według tego przepisu)
1 szklanka migdałów bez skórek, zmielonych na proszek
50 g ciemnej gorzkiej lub mlecznej czekolady, roztopionej
2 płaskie łyżki mąki
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki likieru Amaretto lub 1 łyżeczka ekstraktu migdałowego (użyłam esencji waniliowej)

Masa serowa:
500 g śmietankowego sera twarogowego zmielonego na serniki (użyłam kremowego President)
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
100 - 150 g drobnego cukru
2 łyżki mąki ziemniacznej
2 żółtka

Przygotowanie:
Formę o wymiarach 20 x 20 cm lub o średnicy 20 cm ze zdejmowaną obręczą  (piekłam w tortownicy o średnicy 26 cm) wysmarować tłuszczem i wyłożyć papierem do pieczenia. Formę bez zdejmowanej obręczy wyłożyć papierem, tak aby wystawał ponad obręcz blaszki. Piekarnik nagrzać do 175 stopni.

Czekoladowa masa makowa: Masło utrzeć mikserem z żółtkami. Masę makową wymieszać ze zmielonymi na proszek (np. w młynku do kawy) migdałami, roztopioną czekoladą i mąką przesianą z proszkiem do pieczenia. Delikatnie połączyć z utartą masą, odłożyć 1/4 masy a resztę wyłożyć na spód formy (równo rozsmarować lub zrobić delikatne fale). Można wyłożyć od razu całą masę makową. Piec przez 20 minut, ostudzić.
Masa serowa: Zmiksować ser, ekstrakt z wanilii, cukier, mąkę ziemniaczaną i żółtka na gładką masę - do połączenia się składników. Wylać na podpieczony spód makowy. Wyłożyć łyżką resztę masy makowej i przemieszać, np. cienkim patyczkiem lub końcem drewnianej łyżki. Przykryć folią aluminiową, jeśli chcemy zachować jasny wierzch, i wstawić do piekarnika. Piec przez około 40 minut. Studzić w zamkniętym piekarniku. Sernik po całkowitym ostudzeniu wyjąć z formy pociągając za wystające końce papieru. Jeśli pieczemy w formie z odpinaną obręczą, wystarczy ją rozpiąć. Wstawić do lodówki na całą noc. Posypać cukrem pudrem lub polać polewą czekoladową, ale niekoniecznie.