Udało mi się wreszcie skorzystać z zaproszenia Piekarek po godzinach i upiekłam Chleb kielecki. I bardzo się cieszę, że w końcu miałam czas i mogłam się za niego zabrać. Jest przepyszny! Na pewno jeszcze do niego wrócę. Piekłam go w garnku rzymskim. Ma miękki miąższ i wspaniałą, chrupiącą skórkę. No i nie ma ani grama drożdży, chemicznych ulepszaczy tym bardziej, więc jest super zdrowy.
Przepis cytuję za Piekarnią po godzinach.
CHLEB KIELECKI
200 g ugotowanych ziemniaków, przeciśniętych przez praskę (zmielonych)
200 g mąki żytniej białej (lub średniej)
300 g białej pszennej mąki chlebowej wysokobiałkowej (np. Manitoby)
6 łyżek żytniego zakwasu razowego aktywnego, 130% hydracji
1 łyżka soli
200 g maślanki (zsiadłego mleka)
Ziemniaki wymieszać z maślanką i zakwasem.
Zostawić na 12 godzin, szczelnie przykryte w temperaturze pokojowej.
Następnie dodać obie mąki i sól i wyrobić gładkie, odrobinę lepkie ciasto (13 minut).
Fermentacja trwa ok. 3 1/2 godziny, w czasie której ciasto złożyć należy dwukrotnie.
Potem zawinąć owalny bochenek i złączeniem do góry, umieścić go w koszu.
Chleb wyrasta nieco ponad godzinę.
Przed wsunięciem bochenka do pieca, wierzch naciąć.
Piec z parą, 15 minut w 250C, później kolejne 30 minut (bez pary), zmniejszając temperaturę do 200C.
2 komentarze:
ale go fajnie pocięłaś
Akurat takiego chleba jeszcze nie miałam nawet nigdy okazji jeść, a muszę przyznać iż wygląda bardzo apetycznie. Ja jestem zwolenniczką wszystkiego tego co jest wykonane z mąki więc moim zdaniem dobre przepisy mają również na https://basiazsercem.pl/ z których ja bardzo chętnie korzystam.
Prześlij komentarz