czwartek, 3 marca 2011

Jak Tłusty Czwartek, to Tłusty Czwartek


Nie masz Tłustego Czwartku bez pączków. Ameryki też nie odkryję, pisząc, że najlepsze są te usmażone w domu i nie mogą się równać żadnym cukiernianym.
W tym roku postanowiłam wykorzystać przepis Doroty. Do dziś myślałam, że pączki bez tony żółtek nie mają prawa się udać. W tych są tylko 3 małe jaja. A pączki są pyszne!
Całkiem łatwo się je też robi. Ciasto się dobrze zagniata - nie musiałam podsypywać mąką. Robiłam je dokładnie według przepisu Doroty z tą drobną różnicą, że nadziewałam je przed smażeniem, a właściwie jeszcze przed wyrastaniem. Gorące posypywałam cukrem pudrem. Zrobiłam je oczywiście z konfiturą z róży - inne są podobno beznadziejne :)


PĄCZKI
24 sztuki

600 g mąki pszennej
3 małe jajka (użyłam 2 dużych)
100 g masła, roztopionego
70 g cukru z wanilią
1/2 łyżeczki soli
2 łyżki rumu (zastąpiłam amaretto)
250 ml letniego mleka
20 g świeżych drożdży lub 10 g suchych
olej, do smażenia
słoik konfitury z róży

Mąkę pszenną przesiać, wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżymi najpierw zrobić rozczyn). Dodać pozostałe składniki i wyrobić, pod koniec dodając rozpuszczony tłuszcz. Wyrabiać kilka minut, aż ciasto będzie gładkie i miękkie (starając się nie dosypywać mąki, mimo iż ciasto będzie się lekko kleić; polecam wyrabiać mikserem z hakiem do ciasta drożdżowego lub w maszynie do pieczenia chleba). Wyrobione ciasto uformować w kulę, włożyć do oprószonej mąką miski, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (około 1,5 h).

Po tym czasie ciasto wyjąć na oprószony mąką blat. Rozwałkować na grubość około 1 - 1,3 cm i szklanką o średnicy 6,5 - 7 cm wykrawać pączki. Odkładać je na blaszkę oprószoną mąką do podwojenia objętości (powinny być bardzo dobrze napuszone, ale nie przerośnięte). Można również formować z ciasta kulki, które od razu nadziewamy dżemem (ja zawsze nadziewam już po usmażeniu).

Po wyrośnieciu smażyć pączki w oleju rozgrzanym do temperatury 175ºC, po kilka minut z każdej strony. Temperatura oleju nie powinna być zbyt wysoka, ponieważ pączki szybko zbrązowieją od zewnątrz, a w środku będą surowe (ja smażę we frytkownicy). Po usmażeniu odkładać na bibułkę do odsączenia. Nadziewać konfiturą lub kremem, jeśli nie zrobiliście tego wcześniej.

Brak komentarzy: