Pokazywanie postów oznaczonych etykietą desery. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą desery. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 23 listopada 2010

Banoffi na diecie


Tradycyjny Banoffii (banoffee pie) to niezwykle słodki pudding. Podobno jeden z ulubionych księżnej Diany i Margaret Thacher. Przyrządza się go oczywiście z bananów i masy toffi (dulce de leche) - stąd pochodzi nazwa. Ponadto przygotowuje się spód z ciasteczek i masła. 
Wersja, którą chcę Wam polecić, pochodzi z książki "Gotuj i chudnij". Trudno mi uwierzyć, że ma niewiele kalorii. Na pewno jest ich mniej niż w tradycyjnym puddingu. W każdym razie odchudzony Banoffi jest bardzo smaczny.


DESER BANOFFI
2 porcje
porcja 289 kcal

1 duży wafel ryżowy lub biszkopt imbirowy
2 czubate łyżki dulce de leche
1 banan pokrojony w plastry
2,5 łyżki naturalnego chudego jogurtu
starta czekolada do posypania (użyłam z 70% zawartością kakao)

Wafel lub biszkopt rozdrabniamy na okruszki. Wsypujemy do dwóch pucharków lub miseczek. Do każdego naczynia wkładamy łyżkę dulce de leche. Na wierzchu kładziemy plasterki banana. Deser polewamy jogurtem i posypujemy czekoladą.


Harry Eastwood, Gizzi Erskine, Sal Henley, Sophie Michell "Gotuj i chudnij", Pascal 2010

niedziela, 14 listopada 2010

Tiramisu odchudzone


Tirami sù  znaczy poderwij mnie, podnieś mnie. Tak ma działać ten deser - połączenie kawy, czekolady i odrobiny alkoholu. Bardzo lubię klasyczne tiramisu, które jest prawdziwą bombą kaloryczną. Tym razem skorzystałam z propozycji Sal Henley na Tiramisu czekoladowo-pomarańczowe, które podobno nie dodaje centymetrów pasie. Trudno mi ocenić, która wersja jestlepsza, bo są inne. Obie są pyszne!


TIRAMISU CZEKOLADOWO-POMARAŃCZOWE
6 porcji, każda 217 kcal

2,5 łyżki likieru pomarańczowego (można zastąpić ciemnym rumem bądź amaretto)
120 ml mocnej czarnej kawy
20 g startej gorzkiej czekolady
2 duże jaja (osobno żółtka i białka)
40 g cukru pudru
200 g chudego serka homogenizowanego
150 g jogurtu (2% tłuszczu)
1 łyżka kakao + odrobina do oprószenia
12 biszkoptów

Do kawy wlewamy 1,5 łyżki likieru i odstawiamy. Żółtka ubijamy z cukrem pudrem na białą, pusztystą masę. Dodajemy serek, jogurt, kakao i łyżkę likieru i ubijamy na gładką masę.
Białka ubijamy na sztywną pianę i delikatnie mieszając, łączymy z mieszanką jogurtową. Biszkopty pojedynczo zanurzamy w kawie i wkładamy po jednym na dno każdej z 6 miseczek. Posypujemy je czekoladą i układamy warstwę kremu. Następnie nasączone biszkopty, które posypujemy czekoladą i przykrywamy warstwą kremu. 
Każdy deser przykrywamy folią i wstawiamy na minimum 2 godziny do lodówki. Przed podaniem oprószamy kakao.


Harry Eastwood, Gizzi Erskine, Sal Henley, Sophie Michell "Gotuj i chudnij", Pascal 2010

niedziela, 12 września 2010

Na niedzielny podwieczorek: gofry

Zaprosiliśmy na niedzielny podwieczorem troje dzieci, a dokładniej 3 dziewczynki w wieku 2 - 12 lat. Oczywiście z rodzicami. Gofry wydały mi się idealnym pomysłem na popołudnie. Nie są pracochłonne, dzieciaki je lubią, no i można wybrać ulubione dodatki. Dziewczynkom spodoało się samodzielne ozdabianie własnych gofrów. Dorosłym też smakowało.
Dodatki, które mieliśmy do wyboru to: bita śmietana z wanilią, płatki migdałowe, świeże maliny, czereśnie amarena, nutella, tarta gorzka czekolada i cukier puder.


GOFRY

330 g mąki pszennej
40 g drobnego cukru
100 g stopionego masła
4 jajka
550 ml mleka
3 łyżeczki esencji waniliowej
szczypta soli

Mieszamy mąkę, cukier, sól, stopione masło, żółtka i część mleka. Stopniowo, nadal miksując, dolewamy pozostałe mleko. Dodajemy esencję waniliową i odstawiamy.
Ubijamy pianę z białek i rozgrzewamy gofrownicę. Delikatnie mieszając, łączymy pianę z ciastem.
W zależności od gofrownicy pieczemy gofry ok. 5 minut.

środa, 5 maja 2010

Bardzo czekoladowy budyń


Przepyszny, bardzo mocno czekoladowy budyń. Nie za słodki, o mocnym smaku gorzkiej czekolady. Cudo.
Przepis pochodzi z książki "Nigella ekspresowo". Nigella podaje go po schłodzeniu w lodówce. My zjedliśmy jeszcze gorący, bo zimnego po prostu nie lubimy.



BUDINO DI CIOCCOLATO

250 ml tłustego mleka
125 ml gęstej tłustej śmietany (użyłam 18%)
60 g drobnego cukru
1 łyżka skrobi kukurydzianej
35 g kakao w proszku
2 łyżki wrzątku
2 żółtka
1 łyżeczka ekstraktu wnailiowego
60 g drobno posiekanej gorzkiej czekolady (min. 70% kakao)

W garnku podgrzewamy mleko i śmietanę. Do drugiego garnka wsypujemy cukier, skrobię kukurydzianą i przesiewamy kakao. Dodajemy wrzątek i mieszamy na gęstą pastę. Nadal mieszając, dodajemy po 1 żółtku i dolewamy podgrzane mleko ze śmietaną oraz ekstrakt waniliowy. Podgrzewamy na małym ogniu, ciągle mieszając, aż krem zgęstnieje (przez ok. 3-4 minuty). Zdejmujemy z ognia i mieszamy z posiekaną czekoladą. Przelewamy do pucharków.


Nigella Lawson "Nigella ekspresowo", Filo 2007

środa, 21 kwietnia 2010

Lody Daim

Nasze ulubione domowe lody. Czekoladowo-karmelowe. Słodkie. Kremowe. Pyszne.
Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Lato w kuchni przez okrągły rok".


LODY DAIM

4 batoniki Daim lub 112 g cukierków Daim (ważone bez papierków)
600 ml śmietany 18% (zwykle używam 300 ml mleka i 300 ml kremówki)
6 żółtek
125 g drobnego cukru

Łamiemy batoniki/cukierki Daim na kawałki, rozdrabniamy na jednolitą miazgę o wyglądzie lśniącego piasku. Przesypujemy na talerz i wstawiamy do lodówki.
W tym czasie przygotowujemy krem custard.
Mleko z kremówką podgrzewamy, żółtka ucieramy z cukrem, wlewamy do nich mleko ze śmietaną. Podgrzewamy, aż do zgęstnienia. Nie gotujemy!
Odstawiamy do wystygnięcia, schładzamy w lodówce, a przed wlaniem do maszynki do lodów mieszamy ze zmielonymi batonikami Daim.

Nigella Lawson "Lato w kuchni przez okrągły rok", Filo 2007

wtorek, 20 kwietnia 2010

Lody waniliowe

Tegoroczny sezon lodowy uważam za otwarty.
Na początek proponuję lody waniliowe z kremu custard. Krem custard stanowi bazę większości kremowych lodów. Wydaje się on trudny do wykonania, ale to naprawdę nic strasznego. A im częściej się go robi, tym jest łatwiej. Wystarczy nabrać wprawy. Przyda się na pewno, bo lato zbliża się wielkimi krokami.



LODY WANILIOWE Z KREMU CUSTARD

300 ml pełnotłustego mleka
300 ml śmietany kremówki
125 g drobnego cukru
6 żółtek
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
ziarenka z laski wanilii

Mleko i śmietanę podgrzewamy prawie do temperatury wrzenia. Żółtka ucieramy z cukrem do białości. Stale mieszając, zalewamy je gorącym mlekiem ze śmietaną. Przelewamy masę do czystego garnka i podgrzewamy, ciągle mieszając, aż zgęstnieje. Natychmiast ściągamy z ognia. 
Jeśli doprowadzimy krem do wrzenia, powstaną grudki. Da się go jednak jeszcze uratować - gdy zobaczycie grudki, ściągnijcie krem z ognia, przelejcie do miski i miksujcie na najwyższych obrotach. 
Odstawiamy krem do ostygnięcia i wkładamy do lodówki.
Zimny krem przelewamy do maszyny do lodów. Dodajemy ekstrakt ziarenka waniliowe.
Postępujemy zgodnie z instrukcją maszyny do lodów.