Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bardzo łatwe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bardzo łatwe. Pokaż wszystkie posty

sobota, 28 stycznia 2012

Jim jams

Pyszne i proste. Czego chcieć więcej?
Przepis podaję za Dorotą.



JIM JAMS

125 g masła
125 g golden syrupu (można zastąpić płynnym miodem)
80 g jasnego cukru muscovado
125 g płatków owsianych
125 g mąki razowej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
25 g wiórków kokosowych
Ponadto:
4 łyżki dżemu truskawkowego
2 łyżki wiórków kokosowych

Do małego garnuszka włożyć masło, syrup, cukier i delikatnie podgrzewać do rozpuszczenia i wymieszania składników.
Zdjąć garnuszek z palnika, wsypać płatki owsiane, mąkę, proszek, sodę i wiórki.
Formę 18 x 18 cm wyłożyć papierem do pieczenia, wyłożyć do niej ciasto, wyrównać. Piec w temperaturze 180ºC przez 15 - 20 minut. Wyjąć, ostudzić przez 10 minut, pociąć na 9 kwadratów. Posmarować dżemem i posypać wiórkami kokosowymi. Można przechowywać w szczelnym pojemniku przez 3 dni.

sobota, 10 grudnia 2011

Herbatniki z solonymi fistaszkami

Ciasteczka z cyklu "brzydkie, ale dobre". Uzależniające. Słodko-słone, chrupiące, fantastyczne. 




SŁODKO-SŁONE HERBATNIKI FISTASZKOWE


75 g jasnego cukru muscovado + trochę do ozdobienia ciastek
100 g masła
50 g margaryny roślinnej
1 duże jajko
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
175 g mąki pszennej ze środkiem spulchniającym lub z 1 łyżeczką proszku do pieczenia i szczyptą soli
125 g solonych orzeszków ziemnych

Piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni.
W misce meiszamy cukier z masłem, margaryną, jajkiem i wanilią - można mikserem. Dodajemy mąkę i orzeszki.
Nakładamy po łyżeczce ciasta na blachę wyłożoną papierem do pieczenia w odstępach ok. 5 cm. Denka szklaki smarujemy olejem lub roztopionym masłem, zanurzamy w cukrze trzcinowym i dociskamy szklanką ciateczka, aby je spłaszczyć.
Pieczemy 8-10 minut. Studzimy na metalowej kratce.




Nigella Lawson "Jak być domową boginią. Wypieki i przysmaki kojące duszę.", Filo 2011

sobota, 3 grudnia 2011

Dla Gosi i Kuby: boskie ciasto cytrynowo-migdałowe

Kolejny przepis z mojej najnowszej książki. Nigella Lawson nic a nic nie przesadziła - po upieczeniu tego ciasta staniecie się domowymi boginiami. Jest naprawdę pyszne, bardzo wilgotne, intensywnie cytrynowe. I, co nie jest bez znaczenia, łatwe.
Niegella pisze, że najlepiej upiec je dwa dni wcześniej, po ostudzeniu zawinąć w folię i przechować. Moim zdaniem, to niemożliwe.
Bardzo polecam! (A Gosia niech żałuje, że jest na wiecznej niczym nieuzasadnionej diecie!)


WILGOTNE CIASTO CYTRYNOWO-MIGDAŁOWE

225 g miękkiego masła
225 g drobnego cukru
4 duże jajka
50 g mąki pszennej
225 g mielonych migdałów
1/2 łyżeczk iesencji migdałowej (użyłam ekstraktu waniliowego)
otarta skórka i sok z 2 cytryn 

Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Dno tortownicy o średnicy 20-23 cm wykładamy papierem do pieczenia.
Masło ucieramy z cukrem na prawie biały krem. Stale mieszając, dodajemy po jednym jajku, za każdym razem dosypując jedną czwartą mąki. Następnie, delikatnie mieszając, dodajemy migdały, esencję, skórkę i sok z cytryn.
Ciasto przekładamy do tortownicy i pieczemy około 1 godzinę. Jeśli będzie się za szybko rumieniło, przykryjcie je folią aluminiową. Ciasto jest gotowe, gdy na powierzchni utworzy się skorupka, a patyczek będzie dość czysty po wyjęciu - ciasto ma być wilgotne, ale nie surowe.
Po wyjęciu z piekarnika odstawiamy na 5 minut, następnie otwieramy tortownicę i studzimy. Całkowicie  ostudzone możemy owinąć w folię i odstawić na dwa dni. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.

Nigella Lawson "Jak być domową boginią. Wypieki i przysmaki kojące duszę.", Filo 2011

środa, 30 listopada 2011

Ciasto z coca-colą

Oryginalny przepis nazywa się "Tort coca-cola", ale ja zrezygnowałam z polewy. Wydawała mi się straszliwie słodka, a co z atym idzie - kaloryczna. Do jej przygotowania potrzeba 225 g cukru pudru! Może innym razem.
Tym razem mieliśmy ochotę na zwykłe, czekoladowe ciacho. Nie jest ono całkiem zwykłe - z powodu dodatku coca-coli, ale na pewno jest smaczne, kakaowe i łatwe do zrobienia. To kolejne ciato do zrobienia bez miksera.
Przepis pochodzi z książki Jak być domową boginią" Nigelli Lawson.


CIASTO Z COCA-COLĄ

200 g mąki pszennej
250 g drobnego cukru trzcinowego
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/4 łyżeczki soli
1 duże jajko
125 ml maślanki (lub 30 ml jogurtu zmieszanego ze 100 ml półtłustego mleka)
1 łyżeczka ekstraktu wnailiowego
125 g masła
2 łyżki kakao w proszku
175 ml coca-coli

Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni i od razu wstawiamy do niego blachę do pieczenia. Tortownicę o średnicy 22-23 cm wykładamy folią aluminiową i natłuszczamy.
W dużej misie mieszamy mąkę, cukier, sodę oraz sól. W drugiej misce ubijamy maślankę i wanilię. W rondlu z grubym dnem podgrzewamy na małym ogniu masła, kakao i coca-colę. Miksturą zalewamy suche składniki i dokładnie mieszamy drewnianą łyżką. Następnie dodajemy maślankę z wanilią i ponownie dokładnie mieszamy, aż wszystkie składniki dobrze się połączą.
Ciasto wlewamy do tortownicy i pieczemy na gorącej blasze około 40 minut - do suchego patyczka.
Po wyjęciu z piekarnika odstawiamy ciasto na 15 minut, żeby przestygło przed otwarciem tortownicy.
Przed podaniem można posypać je cukrem pudrem, ale naprawdę jest wystarczająco słodkie.

Nigella Lawson "Jak być domową boginią. Wypieki i przysmaki kojące duszę.", Filo 2011

czwartek, 24 listopada 2011

Plamki kawowo-orzechowe, czyli zostałam domową boginią

Doczekałam się polskiego wydania "Jak być domową boginią" Nigelli Lawson. Najchętniej wypróbowałabym prawie wszystkie przepisy. Zaczęłam od łatwych i szybkich ciasteczek. Naprawdę nie wymagają wielkiego zaangażowania - upiekłam je z Jankiem w chuście.
Są bardzo smaczne. Przechowywane w puszce spokojnie przeżyją parę dni, ale wątpie, czy dacie im tak długo poleżeć.


PLAMKI KAWOWO-ORZECHOWE
30 ciastek

250 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
200 g miękkiego masła
75 g drobnego cukru
60 g  jasnego cukru muscovado
2 łyżki rozpuszczalnego espresso
2 duże jajka, rozkłócone
200 g łuskanych orzechów włoskich

Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni.
Mieszamy mąkę, proszek do pieczenia i sól. W drugiej misce ucieramy masło z obydwoma rodzajami cukru. Wsypujemy kawę, mieszamy i dodajemy jajka. Dodajemy sypkie składniki i orzechy. Mieszamy krótko - do połączenia się składników.
Blachę do pieczenia wykładamy papierem lub matą do pieczenia i łyżką nakładamy na nią porcje ciasta, zostawiając miedzy nimi 5 cm odstępu - urosną w czasie pieczenia.
Pieczemy 12 minut., aż będą złotawe. Studzimy na metalowej kratce.

Nigella Lawson "Jak być domową boginią. Wypieki i przysmaki kojące duszę.", Filo 2011

czwartek, 27 października 2011

Szybka babka na Festiwal Dyni



Jesień bez Festiwalu Dyni - jesienią straconą. W tym roku też nie mogłam sobie odmówić wzięcia udziału w festiwalu. Tym razem jednak upiekłam tylko jedno ciacho - babkę z olejem dyniowym. Przepis pochodzi z najnowszego wydania miesięcnzika "Kuchnia" (11/2011).
Babka jest łatwiutka do zrobienia i smaczna. Jest lekka, taka biszkoptowa trochę. Od siebie do ciasta dodałam pestki z dyni, a następnym razem zmniejszę trochę ilość cukru. Ale szczerze mówiąc - wolę ciasta dyniowe z dyniowym puree.



BABKA Z OLEJEM DYNIOWYM

4 jajka (osobno żółtka i białka)
150 g cukru pudru
10 g cukru z wanilią (lub laska wanilii)
100 ml oleju dyniowego
100 ml wody
100 g cukru kryształu
250 g mąki pszennej
1/2 małej paczuszki proszku do pieczenia (ok. 7,5 g)
ew. spora garść pestek dyni

do formy: masło, mąka i posiekane pestki dyniowe

ew. cukier puder do posypania

Formę do babki smarujemy masłem, wysypujemy mąką i pestkami. 
Żółtka ucieramy na puch z cukrem pudrem i cukrem waniliowym (lub z ziarenkami z laski wanilii). Mieszając, dodajemy stopniowo olej i wodę.
Białka ubijamy z cukrem kryształem na niezbyt sztywną pianę. Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia. Masę żółtkową łączymy z 1/3 piany oraz mąką i ewentualnie pestkami dyni. Dodajemy pozostałą pianę. Delikatnie mieszamy.
Pieczemy godzinę w temperaturze 165 stopni - do suchego patyczka.
Przed podaniem możemy posypać cukrem pudrem.

Do Festiwalu Dyni przyłączył się też Janek. 
Z radością go Wam przedstawiam.

niedziela, 17 lipca 2011

Korzenne ciasto gruszkowe

Wilgotne i delikatne. Pyszne od razu po upieczeniu, na ciepło z lodami i/lub bitą śmietaną. Kolejnego dnia też zachowuje świeżość i wspaniale smakuje także na zimno. Jest bardzo łatwe. Wszystkie składniki wystarczy po prostu dokładnie wymieszać, a na cieście poukładać owoce.
Piekłam je według przepisu znalezionego u Asi. Zamiast świeżego imbiru użyłam jednak domowej przyprawy korzennej. Ciasto piekłam w tortownicy o średnicy 24 cm. Piekło się dłużej niż u Asi, bo prawie godzinę.


KORZENNE CIASTO GRUSZKOWE

175 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
175 g + 25 g miękkiego masła
175 g drobnego cukru
1 łyżka przyprawwy korzennej
3 jajka roztrzepane
3 obrane gruszki bez gniazd nasiennych, pokrojone w cienkie plasterki - ok. 400 g
1 łyżka brązowego cukru

Tortownicę wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do 180 stopni.
Mąkę przesiać do miski, dodać proszek do pieczenia i sodę, 175 g masła w kawałkach, cukier, przyprawę oraz jajka. Ubić mikserem na jednolite ciasto (przestać miksować jak tylko wszystkie składniki się połączą).
Ciasto przełożyć do formy i wyrównać powierzchnię. Ułożyć plasterki gruszek, tak aby zachodziły na siebie. Posypać brązowym cukrem i wiórkami pozostałego masła. Piec na złoty kolor przez 35 - 40 minut (piekłam prawie godzinę). Podawać ciepłe z lodami lub bitą śmietaną.

środa, 13 lipca 2011

Cynamonowe muffiny


Przepis na te babeczki pochodzi z blogu Doroty. U niej nazywają się one Doughnut muffins. Nie potrafię ocenić, czy faktycznie smakują jak pączki angielskie - nie jadłam chyba nigdy prawdziwych. Moim zdaniem smakują jak pyszne cynamonowe babeczki! Robi się super łatwo i szybko: jak zwykle osobno mieszamy mokre i suche skadniki, łączymy i pieczemy. Przygotowanie ich nie będzie więc zbyt uciążliwe nawet w taki upał jak dziś.
Przepis cytuję za Dorotą. Podobnie do niej piekłam muffiny w formie silikonowej, więc nie smarowałam jej niczym. Nie polecam używana papilotek - po upieczeniu muffiny obtaczane są w maśle, cukrze i cynamonie. Możecie mieć problem z uwolnieniem ich z papilotek...
Moje muffinki obtoczyłam w cukrze pudrze z cynamonem - też się dobrze sprawdził. Z podanej ilości wyszło mi 12 babeczek.


MUFFINY JAK PĄCZKI ANGIELSKIE

1 i 3/4 szklanki mąki pszennej
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki cynamonu
1/3 szklanki oleju
3/4 szklanki cukru
1 jajko
3/4 szklanki mleka

Ponadto:
około 60 g masła, roztopionego
1/3 - 1/2 szklanki drobnego cukru
1 łyżka cynamonu

Tradycyjnie jak na muffiny: w jednym naczyniu wymieszać suche składniki (mąkę, proszek, sól, cukier, gałkę, cynamon), w drugim mokre (olej, roztrzepane jajko, mleko). Połączyć zawartość naczyń, wymieszać tylko do połączenia się składników.
Formę do muffinek* napełnić ciastem do 3/4 wysokości.
Piec w temperaturze 180ºC przez 20 - 25 minut, do tzw. suchego patyczka. Jeszcze ciepłe wyjąć na kratkę. Krótko obtaczać w roztopionym maśle, następnie dokładnie w cukrze z cynamonem.

sobota, 25 czerwca 2011

Minidonuts


Minidonaty czyli pączusie z dziurką.
Pyszne, szybkie i proste. Do ich upieczenia potrzebna jest jednak specjalna maszynka - dziękuję, Beatko!
Uwaga! Donaty uzależniaja!


Nasze pierwsze upiekłam z przepisu zamieszczonego w książeczce dołączonej do maszynki. To przepis podstawowy. Można go oczywiście modyfikować, dodając do ciasta różne dodatki. Upieczone pączusie posypałam cukrem pudrem, ale jeśli macie ochotę, możecie je polukrować i ozdobić kolorową posypką.



MINIDONATY

260 g mąki pszennej
130 g cukru
1 paczuszka cukru waniliowego (użyłam dwóch łyżek domowego cukru waniliowego)
250 ml mleka
3 jajka
5 łyżek oleju
1 opakowanie proszku do pieczenia (moim zdaniem - strasznie dużo - użyłam 1,5 łyżeczki)

cukier puder do posypania

Miksujemy wszystkie składniki na gładkie ciasto.
Donaty pieczemy według zaleceń producenta naszej maszynki. U mnie wystarczyły im 2-3 minuty.
Gotowe posypujemy cukrem pudrem. Pyszne na ciepło i na zimno. Najlepsze w dniu upieczenia.

niedziela, 19 czerwca 2011

Tarta: mascarpone, czekolada i truskawki

Przepyszne ciasto! A przy tym prościutkie do zrobienia.
Maślany, kruchy spód, leciutki mus czekoladowy, biała chmurka z mascarpone i bitej śmietany, truskawki i listki mięty. Tarta rozpływa się w ustach.
Wspaniale smakuje schłodzona w ciepły, czerwcowy dzień.

Przepis pochodzi z Kwestii Smaku i cytuję go za Asią.


TARTA Z TRUSKAWKAMI

Ciasto kruche:*
250 g mąki pszennej
150 g masła, schłodzonego
szczypta soli
3 łyżki cukru
1 jajko

Masa:
500 g serka mascarpone (w temperaturze pokojowej)
350 ml śmietanki kremowej 30% (bardzo zimnej)
5 łyżek cukru
100 g ciemnej gorzkiej czekolady

oraz:
truskawki
listki mięty

* Do tarty o średnicy 23 cm wykorzystamy połowę ilości ciasta kruchego. Resztę można przechować w lodówce przez 7 dni lub zamrozić na 3 miesiące. Można też z niego zrobić małe tartaletki.

Przygotowanie:
Ciasto kruche: Formę na tartę o średnicy 24 cm posmarować masłem. Mąkę przesiać na stolnicę lub blat kuchenny usypując wzgórek. Zrobić w nim wgłębienie, dodać pokrojone w kosteczkę masło, sól, cukier oraz wbić jajko. Zagarniać palcami mąkę do środka, rozcierając ją palcami z masłem. Wlać 1 łyżkę wody lub mleka i szybko łączyć składniki w kulę. Ciasto kilka razy zagnieść aż będzie gładkie. Podzielić na dwie części, zawinąć w dwa kawałki folii i włożyć do lodówki na godzinę.
Wyjąć z lodówki jedną połówkę ciasta i rozwałkować ją na podsypanej mąką stolnicy na placek o średnicy nieco większej niż średnica formy. Zawinąć ciasto na wałek i tak przenieść je do formy (jeśli ciasto będzie się rwało, można jego kawałkami wylepić formę). Ciastem wyłożyć dno i boki formy. Spód podziurkować widelcem, wstawić do lodówki na czas nagrzania się piekarnika lub na około 1/2 godziny.
Piekarnik nagrzać do 190 stopni. Formę nakryć folią aluminiową tak aby dokładnie zakrywała spód i otulała boki. Na wierzch wysypać obciążającą suchą fasolę, ryż lub migdały, rozprowadzając je równomiernie po całej powierzchni. Tartę wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez 15 minut, następnie usunąć folię wraz z obciążeniem i piec przez kolejne 13 - 15 minut na złoty kolor. Wyjąć z piekarnika i ostudzić, pozostawić w formie.
Masa: Serek mascarpone podzielić na 2 równe części. Do jednej dodać roztopioną i ostudzoną (ma być ciepła ale nie gorąca) czekoladę i wymieszać na gładką masę. Rozprowadzić na kruchym spodzie. Śmietankę kremową ubić na sztywno razem z cukrem, następnie stopniowo (w 3 częściach) wmieszać do drugiej połowy mascarpone. Wyłożyć na czekoladowy spód, na wierzch ułożyć truskawki i świeżą miętą, od razu podawać. Jeśli deser ma poczekać - wstawiamy go do lodówki ale truskawkami i miętą dekorujemy przed samym podaniem.

poniedziałek, 21 marca 2011

Bułeczki z białym makiem


Niezwykle łatwe, szybkie i smaczne bułeczki, a do ich przygotowania nie potrzeba nawet kuchennej wagi.
Przepis pochodzi z Pracowni Wypieków.


BUŁKI Z BIAŁYM MAKIEM

3/4 szklanki mleka
50 ml oliwy z oliwek
1 łyżka cukru
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki maku
1 łyżeczka drożdży instant (lub 15 g świeżych drożdży)
1 jajko
2,5 szklanki mąki pszennej dowolnego typu

Do posmarowania bułek:
1 żółtko +1 łyżka mleka
biały mak (ok. 1 płaskiej łyżki)

Mleko, oliwę, sól i cukier umieścić w misce i wymieszać. Dodać drożdże, zamieszać i odstawić na 10 minut.
Dodać jajko i powoli dodawać mąkę i mak.
Zagnieść gładkie ciasto - powinno być elastyczne i się nie lepić.
Ciasto przełożyć do miski posmarowanej łyżką oliwy, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na 45 minut.

Po tym czasie uformować 10 bułeczek, które należy po uformowaniu w kulkę, spłaszczyć dłonią.
Bułeczki ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na 20-30 minut. Powinny wyraźnie urosnąć.

Piekarnik nagrzać do 200 st C.

Wyrośnięte bułeczki posmarować żółtkiem wymieszanym z mlekiem, posypać makiem. Wstawić do piekarnika i piec 13-15 minut.
Po upieczeniu ostudzić na kuchennej kratce.

środa, 9 marca 2011

Kakao, kawa i jogurt


Pyszne, szybkie, wilgotne i czekoladowe. Czego chcieć więcej?
Ciasto robi się 5 minut, piecze co prawda ok. 50, ale w końcu piecze się samo :)
Dzięki dodatkowi jogurtu jest wspaniale wilgotne, trochę browniesowe. Kawa i kakao nadają mu cudownego aromatu.
Przepis znalazłam na blogu Doroty. Piekłam tak jak ona w małej keksówce. Uważam jednak, że jest ona za mała - ciasto lekko wypłynęło z formy. Na pewno je powtórzę, ale w większej foremce.



KAKAOWO-KAWOWE CIASTO NA JOGURCIE

60 g miękkiego masła
150 g drobnego cukru
2 jajka
220 g mąki
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 i 3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
35 g kakao
2 łyżeczki kawy granulowanej (instant)
1 szklanka (250 ml) jogurtu naturalnego, najlepiej gęstego i kremowego, np. greckiego

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową, więc należy je wcześniej wyciągnąć z lodówki. Mąka, proszek i soda powinna być przesiana.
Wszystkie składniki umieścić w mikserze (w dowolnej kolejności) i zmiksować na gładką masę, miksując kilka minut.
Wlać do przygotowanej formy (może być tortownica o średnicy 21 cm lub keksówka o wymiarach dolnych 23 x 10 cm - moim zdaniem za mała). Piec około 50 minut w temperaturze 180ºC, do tzw. suchego patyczka.

niedziela, 20 lutego 2011

Bardzo czekoladowe trufle



To już moja ostatnia propozycja na Czekoladowy Weekend.
Tym razem coś dla prawdziwych miłośników czekolady: bardzo czekoladowe trufle. Nie ma w nich dodatku masła, śmietany czy cukru. Dzięki temu smakują mocno czekoladowo i nie są tak kaloryczne jak tradycjne trufle. Robi się je zaskakująco łatwo.
Ja dodałam do nich odrobinę kawy - tak jak w oryginalnym przepisie. Ale możecie użyć dowolnych dodatków, np. odrobiny szampana czy likieru (ja chwilowo muszę sobie odpuścić alkoholowe słodkości) lub herbaty ziołowej.
Przepis pochodzi z książki "Gotuj i chudnij".


TRUFLE CZEKOLADOWE
24 trufle
   
200 g gorzkiej czekolady dobrej jakości (użyłam z 85% zawartością kakako)
6 łyżek mocnej czarnej kawy
2 łyżki płynnego miodu
3 łyżki kakako

Czekoladę łamiemy na kawałki i rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Zdejmujemy z ognia. Stopniowo dodajemy kawę, cały czas delikatnie mieszając za pomocą szpatułki. Czekolada niemal natychmiast zacznie gęstnieć.
Po łyżce, powolutku, dodajemy miód, cały czas wolno mieszając, aż czekolada zacznie błyszczeć.
Masę czekoladową wstawiamy na 30 minut do lodówki. Osiągnie wówczas prawie stałą konsystencję.
Kakao przesiewamy przez sitko na blat. Odmierzamy po łyżeczce masy czekoladowej, formujemy z niej zgrabną kuleczkę i obtaczamy ją w kakako. W ten sposób wykonujemy pozostałe trufle.
Przekładamy je do miseczki lub słoja. Przechowujemy w lodówce.

Harry Eastwood, Gizzi Erskine, Sal Henley, Sophie Michell "Gotuj i chudnij", Pascal 2010

sobota, 19 lutego 2011

Owsiane ciasteczka z czekoladą i żurawiną



Czekoladowy weekend trwa. Moja kolejna propozycja jest bardzo prosta, szybka i całkiem zdrowa: Ciasteczka owsiane z mąką razową, żurawiną i gorzką czekoladą. Przepis pochodzi z wrześniowej "Kuchni" (9-2010), a jego autorem jest Tomek Woźniak. Nieco go zmodyfikowałam - mąkę pszenną pomieszałam z pełnoziarnistą i dodałam żurawiny. Zreukowałam też nieco ilość cukru.
Tomek Woźniak poleca te ciasteczka jako dodatek do drugiego śniadania do szkoły. Myślę, że są idealne i do śniadaniówki i na podwieczorek ze szklanką ciepłego mleka. Pyszne i łatwe.


OWSIANE CIASTKA Z CZEKOLADĄ I ŻURAWINĄ
13 ciasteczek

 70 g masła
70 g cukru
1 jajko
40 g mąki pszennej
40 g mąki pszennej pełnoziarnistej
2 łyżki płatków owsianych (użyłam górskich)
70 g posiekanej gorzkiej czekolady dobrej jakości
spora garść suszonej żurawiny

Ucieramy masło z cukrem. Dodajemy jajko, mąkę i płatki owsiane. Mieszamy, aż powstanie gęsta. lekko kleista masa. Dodajemy czekoladę i żurawinę. Dokładnie mieszamy. Wstawiamy ciasto na 30 minut do lodówki.
W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.
Ze stężałej masy formujemy kulki i lekko je spłaszczając, układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy przez ok. 15 minut - aż będą rumiane.



niedziela, 30 stycznia 2011

Luksusowa babka marmurkowa


Sarah Wiener jest kulinarną gwiazdą w niemieckojęzycznej części Europy. Urodziła się w Niemeczech, gdzie obecnie mieszka. Jednak dorastała w Wiedniu. Restauratorką i jedną z najbardziej znanych kucharek i autorek książek kucharskich została przez przypadek.
Jako siedmanstolatka rzuciła szkołę na rzecz wędrówki po Europie, pod czas której utrzymywała się z pracy dorywczej. Ostatecznie w wieku 24 lat osiedliła się wraz ze swoim synkiem w Berlinie. Żyła z pomocy socjalnej. Podejmowała się różnych zajęć. Pracowała m.in. w kuchni restauracji należącej do jej ojca. Po godzinach piekła torty i ciasta na sprzedaż, a także gotowała dla pracowników jednej z agencji reklamowych. W końcu - podobno za namową Tildy Swinton - założyła w 1990 własną firmę kateringową. Tu kolejna ciekawostka: jej pierwszym zleceniem była obsługa ekipy filmowej podczas prac nad filmem w Polsce. Z czasem zdobyła coraz większą sławę i gotowała dla takich gwiazd jak: Isabelle Huppert, Veronica Ferres, Bruce Springsteen, Kate Moss czy Janet Jackson.
W 1999 roku otworzyła swoją pierwszą berlińską restaurację. W sumie powstało ich cztery. Zaczęła występować w telewizji i publikować książki z przepisami.
Zaangażowała się też w promowanie zdrowego odżywiania, przede wszystkim u dzieci. Bierze udział w akcjach promujących żywność ekologiczną.
Ciekawe jest też jej nazwisko. "Wiener" po niemiecku oznacza "wiedeńczyk" lub "wiedeński", z czego Sarah jest bardzo dumna i nawet je opatentowała - "Sarah Wiener" to zastrzeżony w Niemczech znak towarowy.
A sama Sarah właściwie nie nazywa się już Wiener. Wyszła za mąż i teraz jej nazwisko brzmi Lohmeyer.

Przepis na tą babkę pochodzi z jej najnowszej książki - wydanej w 2009 - "La Dolce Wiener". I faktycznie babka, czyli Guglhupf, to typowy wypiek austriacki.
Niby zwykła babka, ale nie do końca. Dzięki dodaniu marcepanowej masy nabiera szlachetnego, migdałowego aromatu. Jest bardzo smaczna, broń Boże nie sucha i dość długo zachowuje świeżość. Idealna do kawy. Oczywiście po wiedeńsku.


MARMORGUGLHUPF
BABKA MARMURKOWA

50 g masy marcepanowej
225 ml mleka
200 g miękkiego masła
300 g cukru
5 jajek
1 żółtko
1/2 opakowania (ok. 8 g) cukru z prwdziwą wanilią
1 łyżeczka skórki otartej z cytryny
400 g mąki
2,5 łyżeczki proszu do pieczenia
3 łyżki kakako

cukier puder do posypania

Formę na babkę smarujemy dokładnie masłem. Ja wysypałam swoją jeszcze mielonymi migdałami.
Masę marcepanową ścieramy na tarce. Z przygotowanego mleka odlewamy dwie łyżki do kubeczka i odstawiamy na bok. Marcepan miksujemy na puree z niewielką ilością pozostałego mleka, stopniowo dolewając resztę mleka.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stpni.
Miękkie masło miksujemy z cukrem na puszystą masę. Po kolei dodajemy jajka i żółtko. Każdorazowo dokładnie mieszamy. Następnie dodajemy cukier waniliowy i skórkę cytrynową. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia. Na przemian, ciągle mieszając, dodajemy mleko marcepanowe i mąkę z proszkiem do pieczenia.
Mniej więcej 2/3 ciasta przelewamy do formy. Do odłożonego mleka dosypujemy kakako, mieszamy. Przygotowaną mieszankę wlewamy do pozostałego ciasta. Chwilę miksujemy. Kakaowe ciasto wykładamy łyżką na jasne. Wbijamy w ciasto drewniany patyczek i przeciągamy go przez całe ciasto - dzięki teu powstanie marmurkowy wzór.
Babkę pieczemy ok. 50-60 minut (piekłam ok. 75 min.) - do tzw. suchego patyczka.
Po wyjęciu studzimy chwilkę w formie, następnie wyciągamy i dajemy babce ostygnąć na kratce. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.

Sarah Wiener "La Dolce Wiener. Süße Verführungen von Apfelstrudel bis Zimtschnecken", Knaur Ratgeber 2009 

niedziela, 5 grudnia 2010

Cookies dla Mikołaja

Przepis z cyklu pochwała prostoty: dziecinnie proste i pyszne ciasteczka. Mikołaj nie będzie rozczarowany!
Przepis pochodzi z książki "Kuchnia. Przepisy z serca domu" Nigelli Lawson.


CIASTECZKA Z CZEKOLADĄ

150 g miękkiego masła
125 g jasnego cukru trzcinowego
100 g miałkiego cukru
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
1 jajko z lodówki
żółtko jajka z lodówki
300 g mąki
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
320 g łezek z mlecznej czekolady (użyłam 100 g kropelek czekoladowych - stracza w zupełności)

Piekarnik rozgrzewamy do 170 stopni.
Masło roztapiamy w rondelku i odstawiamy, aby trochę przestygło. Do miski wsypujemy oba rodzaje cukru, zalewamy przestudzonym masłem. Dokładnie mieszamy. Dodajemy zimne jajko i żółtko i mieszamy do uzyskania kremowej masy. Powoli dodajemy mąkę i sodę i mieszamy tylko do połączenia składników. Dosypujemy czekoladę i delikatnie mieszamy.
Przy pomocy łyżki do lodów nakładamy porcje masy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pamiętajcie o sporych odstępach między ciasteczkami! Pieczemy 15-17 minut. Po wyjęciu z piekarnika muszą poleżeć 5 minut na blasze, bo są bardzo mięciutkie. Potem nieco twardnieją.
UWAGA! Gdy jedna porcja ciastek jest w piekarniku, pozostałą masę trzymamy w lodówce.

Nigella Lawson "Kuchnia.  Przepisy z serca domu", Filo 2010

sobota, 27 listopada 2010

Żółty koktalj

Bardzo smaczny, szybki, zdrowy i łatwy do zrobienia. Idealny na teraz, zwłaszcza że robi się coraz zimniej.



ŻÓŁTY KOKTAJL

1 żółty melon
1 banan
świeżo wyciśnięty sok z 4 pomarańczy

Melona obieramy, oczyszczamy z pestek. Banana obieramy. Owoce kroimy, wrzucamy do blendera. Zalewamy sokiem i miksujemy.
Podajemy natychmiast.

piątek, 26 listopada 2010

Kurczak teriyaki. Wersja podstawowa


Nie ma chyba prostszego obiadu. Zajmuje mniej czasu niż oczekiwanie na pizzę na telefon. I wszystko właściwie robi się samo. Przy tym jest bardzo smaczny. Bardzo lubię lekko słodki, a zarazem słony smak sosu teriyaki.
W ten sposób możecie przygotować oczywiście też inne mięso, np. wieprzowinę. 
Świetnie smakuje z ryżem. Tym razem podałam kurczaka z ryżem do sushi, ale tak naprawdę to od Was zależy, jaki wybierzecie. Możecie też wypróbować makaron udon.



KURCZAK Z SOSEM TERIYAKI

2 pojedyncze piersi z kurczaka
5-6 łyżek sosu teriyaki
olej arachidowy do smażenia
sezam do posypania
ryż do sushi

Mięso myjemy, osuszamy i kroimy na paseczki. Zalewamy sosem i odstawiamy najakiś czas. Jeśli Wam się nie spieszy albo udało Wam się pomyśleć o obiedzie rano, to zamarynujcie kurczaka parę godzin wcześniej.
Ryż przygotowujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu. W tym wypadku: dokładnie płuczemy, gotujemy 10 minut na wolnym ogniu pod przykryciem. Następnie odstawiamy, nie ściągając pokrywki, na 15 minut. 
W tym czasie na patelni rozgrzewamy olej arachidowy. Odsączamy kurczaka z marynaty - marynaty nie wylewamy! Smażymy mięso, mieszając, aby ładnie się zrumieniło. Dodajemy marynatę i dusimy jeszcze parę minut.
Gorący ryż przekładamy do miseczek - możemy wcześniej doprawić go sosem do ryżu do sushi (łyżka sosou sojowego + 0,5 łyżki octu ryżowego + łyżeczka cukru). Na wierzchu układamy mięso, zalewamy sosem i posypujemy sezamem.

środa, 24 listopada 2010

Do śniadaniówki

To moja kolejna propozycja na danie na wynos. Coś, co możecie zapakować do śniadaniówki i zabrać ze sobą do pracy. Samodzielnie stanowi dobre drugie śniadanie. A jeśli, oprócz śniadaniówki, weźmiecie do pracy pojemnik z sałatką, to będziecie mieli całkiem niezły lunch.



ZAWINIĘTY ŁOSOŚ Z SERKIEM
pełnoziarnista tortilla
2-3 plastry wędzonego łososia
biały serek - właściwie dowolny, może być wiejski lub kanapkowy

Wrapa cieniutko smarujemy serkiem. Układamy na nim plasterki łososia. Zwijamy. Kroimy. Pakujemy.
Zjadamy w pracy.

wtorek, 23 listopada 2010

Banoffi na diecie


Tradycyjny Banoffii (banoffee pie) to niezwykle słodki pudding. Podobno jeden z ulubionych księżnej Diany i Margaret Thacher. Przyrządza się go oczywiście z bananów i masy toffi (dulce de leche) - stąd pochodzi nazwa. Ponadto przygotowuje się spód z ciasteczek i masła. 
Wersja, którą chcę Wam polecić, pochodzi z książki "Gotuj i chudnij". Trudno mi uwierzyć, że ma niewiele kalorii. Na pewno jest ich mniej niż w tradycyjnym puddingu. W każdym razie odchudzony Banoffi jest bardzo smaczny.


DESER BANOFFI
2 porcje
porcja 289 kcal

1 duży wafel ryżowy lub biszkopt imbirowy
2 czubate łyżki dulce de leche
1 banan pokrojony w plastry
2,5 łyżki naturalnego chudego jogurtu
starta czekolada do posypania (użyłam z 70% zawartością kakao)

Wafel lub biszkopt rozdrabniamy na okruszki. Wsypujemy do dwóch pucharków lub miseczek. Do każdego naczynia wkładamy łyżkę dulce de leche. Na wierzchu kładziemy plasterki banana. Deser polewamy jogurtem i posypujemy czekoladą.


Harry Eastwood, Gizzi Erskine, Sal Henley, Sophie Michell "Gotuj i chudnij", Pascal 2010