sobota, 20 listopada 2010

Tessinerbrot czyli WP#94 po szwajcarsku




Bardzo się cieszę, że udało mi się w ten weekend skorzystać z zaproszenia do Weekendowej Piekarni. Gospodyni, którą tym razem jest Iv z bloga Ko ko ko, zaproponowała 6-cio częściowy chleb Tessinerli. Przepis ten pochodzi z blogu Zorry. Chlebek ten wymaga sporo czasu - przygotowywanie zaczyna się wieczorem dnia poprzedzającego pieczenie. Nie jest jednak bardzo pracochłonny.  W piątek wieczorem zrobiłam zaczyn, dziś mieliśmy świeży chleb na późne, sobotnie śniadanie. Tessinerbrot jest  efektowny i bardzo smaczny. Ma puszysty, miękki, biały miąższ. A jeśli nie posmarujecie go po upieczeniu śmietanką lub mlekiem (jak zaleca Zorra), otrzymacie chrupiącą skórkę.



Przepis podaję za Iv - jej są też wszelkie uwagi. Oryginał, a więc  DEUTSCHE VERSION, znajdziecie u Zorry.

TESSINERLI (TESSINERBROT)

Zaczyn:

150g mąki pszennej chlebowej
100g wody
niecałe 1/2 łyżeczki suszonych drożdży
spora szczypta (1/4 łyżeczki) soli


Ciasto chlebowe:

zaczyn z dnia poprzedniego
350g mąki pszennej chlebowej
190g wody
2 łyżki (30ml) oleju roślinnego lub oliwy z oliwek
1 i 1/4 łyżeczki suszonych drożdży
3/4 łyżeczki soli

Zaczyn
Wszystkie składniki wymieszaj, krótko wyrób, przełóż do miski, szczelnie przykryj i odstaw w temperaturze pokojowej na całą noc.

Ciasto chlebowe
Do zaczynu dodaj wodę, dokładnie wymieszaj. Mąkę zmieszaj z drożdżami, a następnie dodaj do niej olej oraz zaczyn, wymieszaj. Wyrabiaj przez 4 minuty na wolnej prędkości (1), następnie dodaj sól i wyrabiaj przez kolejne 6 minut na wyższym biegu (2). Ciasto oczywiście bez problemów można wyrobić też ręcznie. Gładkie i elastyczne ciasto przełóż do miski, szczelnie przykryj i odstaw do wyrośnięcia na 60 minut (po 30 minutach złóż).

Wyrośnięte ciasto przełóż na blat, podziel na 6 części, luźno przykryj i zostaw na 5 minut, aby odpoczęło. Następnie z każdej części uformuj kulę i umieść je w rzędzie tak, by lekko się ze sobą stykały (ja kładę je na omączonym papierze do pieczenia). Przykryj ściereczką i pozwól ciastu wyrastać przez 50 minut.

Piekarnik (z blachą w środku) rozgrzej do 230 stopni.

Bochenek głęboko natnij (2cm), najlepiej pod lekkim kątem. Przełóż na rozgrzaną blachę* (najłatwiej z papierem do pieczenia, na którym bochenek wyrastał), włóż na dolny poziom piekarnika i piecz z parą przez 10 minut, po czym uchyl lekko drzwiczki, aby para uszła. Zamknij, zmniejsz temperaturę do 180 stopni i piecz przez kolejne 20-25 minut.

Od razu po wyjęciu z piekarnika chleb można posmarować odrobiną mleka, skórka będzie wtedy tak miękka jak miąższ.



* Można użyć także kamienia, jednak chleb podzielony na 6 części na pewno się na okrągły kamień nie zmieści (na blachę mieści się na styk i to po przekątnej, chleb będzie miał 45-50cm długości). Jeśli koniecznie chcecie upiec ten chleb na kamieniu podzielcie ciasto na 5 części (bochenek będzie wtedy krótszy i grubszy). Można także nie rozgrzewać blachy: ciasto może wyrastać na blasze i razem z nią zostać umieszczone w nagrzanym piekarniku (sprawdziłam i w ten sposób chleb też się pięknie upiekł).

Brak komentarzy: