W ten weekend gospodyni Weekendowej Piekarni, Małgosia, zaproponowała aż trzy przepisy i wszystkie brzmią pysznie. Mam nadzieję, że uda mi się upiec wszystko.
Na pierwszy ogień poszły bułeczki z ziarnami na miodzie. Robiłam je dokładnie według przepisu. Wprowadziłam tylko jedną drobną zmianę - wyrośnięte bułki posmarowałam roztrzepanym jajkiem wymieszanym z mlekiem i posypałam makiem i siemieniem lnianym.
Bułki są pyszne, puszyste i na pewno upiekę je jeszcze nieraz.
Przepis cytuję za Małgosią, w nawiasach podaję moje uwagi.
BUŁKI Z ZIARNAMI NA MIODZIE
7g /1 op./ drożdży instant /lub 15g świeżych/
275 ml letniej wody
225g mąki pszennej razowej
225g mąki pszennej /białej/ (użyłam typu 650)
1 ½ łyżeczki soli morskiej
50g dowolnej mieszanki ziaren /np. sezamu, dyni, słonecznika, siemienia, maku/ (użyłam pestek dyni, ziaren słonecznika i siemienia lnianego)
3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki płynnego miodu
2 łyżki mleka do posmarowania (wymieszałam je z roztrzepanym jajkiem)
(mak i siemię lniane do posypania)
Jeśli używasz drożdży świeżych: do 4 łyżek letniej wody wkruszyć drożdże, zamieszać i odstawić na kilka minut.
Mąkę przesiać do dużej miski. Wsypać suszone drożdże (lub wlać przygotowany rozczyn). Wlać oliwę, miód i wodę. Zamieszać drewnianą łyżką, a następnie wyrabiać, dodając mąki, gdyby ciasto było zbyt wilgotne. Wsypać mieszankę ziaren i dalej wyrabiać. Ciasto powinno być miękkie, ale nie klejące.
Wyjąć ciasto na posypany mąką blat, uformować kulę i ugniatać przez 5-10 min., aż ciasto będzie gładkie.
Włożyć do nasmarowanej oliwą miski, przykryć folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 1 godzinę by podwoiło objętość.
Wyrośnięte ciasto znów wyjąć na blat, odgazować. Podzielić na 9 równych części i z każdej uformować kulkę. Ułożyć je na wyłożonej pergaminem blasze. Przykryć czystą ściereczką i odstawić na ponowne zwiększenie objętości. Posmarować z wierzchu mlekiem. (I posypać ziarnami.)
Piec w piekarniku rozgrzanym do 200 st.C. ok. 20min. Wystudzić na kratce.
7 komentarzy:
Kinga, ale bułki urodne się tobie upieką :)))
Takie równe i te posypki , śliczne są
dziekuje, Margotko!
jak milo to czytac :)
mysle, ze najwazniejsza jest jednak to, ze sa pycha :)
Też mam taki koszyczek tylko w moim nie ma bułeczek:((....;)
Aga, sa dwa wyjscia:
1. zabierasz sie do pracy i je pieczesz
albo
2. przyjezdzasz do nas :)
Kingo śliczme bułeczki Ja też się na nie skusiłam
A! i tutaj są bułeczki! :) Nooo! wyszły zawodowo! :) Brawa wielkie! Są po prostu cudne! :)
kabamaiga, dziękuję!
Małgosiu, nawet nie wiesz, jak mi miło, czytać te słowa właśnie od Ciebie.
Prześlij komentarz