niedziela, 13 grudnia 2009

Kanelbullar - WP # 55

WeekendowaPiekarnia



Polka, gospodyni tej edycji WP, zaproponowała dwa wspaniałe przepisy. Ja zdecydowałam się upiec Kanelbullar - Szwedzkie bułeczki cynamonowe. I, jak zwykle, nie żałuję - są pyszne!
I przy okazji wpasowały się w dzisiejsze szwedzkie święto - Dzień Świętej Łucji. Co prawda wtedy piecze się przede wszystkim Lussekatter, ale nic to.
Moje Kanelbullar upiekłam z 1/4 porcji (15 sztuk) i niestety nie posypałam ich perłowym cukrem - zwyczajnie go nie miałam. Za to do nadzienia dodałam masę marcepanową.
Przepis podaję za Polką.




KANELBULLAR
 Z przepisu wychodzi ok. 60 bułek!

Ciasto:
50 g świeżych drożdży
1/2 litra mleka "ciepłego na palec"
150 - 200 g niesolonego masła o pokojowej temperaturze
1 decylitr cukru (100 - 120 g)
malutka łyżeczka soli (na złamanie smaku)
1 - 2 łyżeczki mielonego lub utłuczonego w moździerzu kardamonu
14 decylitrów pszennej mąki dobrego gatunku (800 - 850 g)

Nadzienie:
200 - 300 g masła
1,5 decylitra cukru (150 g)
4 - 6 łyżek cynamonu
ew. masa migdałowa/marcepanowa

Do posmarowania:
jajka rozbełtane
perłowy cukier (taki gruby)
ew. lukier, coby było bardziej świątecznie (przyp. Polki)

Rozpuścić drożdże w mleku z roztopionym masłem, dodać cukier, sól, kardamon i prawie całą makę - na wyczucie...
Wyrobić ciasto, aż się będzie błyszczało i będzie elastyczne.
Zostawić do wyrośnięcia na około 30-60 min.
Po wyrośnięciu delikatnie wyrobić, podzielić na dwie części, uformować w duże buły i dać im odpocząć minutkę lub dwie.
W międzyczasie wymieszać nadzienie.
Każdy kawałek ciasta rozwałkować na prostokąty z raczej prostymi brzegami (ok. 60x25 cm). Podnieść ciasto od czasu do czasu i podsypać mąką - nie będzie się kleiło do stołu.
Rozprowadzić nadzienie - po prostu posmarować każdy prostokąt tą cynamonową masą (im jej więcej, tym lepsze buły).
Każdy z rulonów podzielić na 30 kawałków - czyli jak zwiniemy z tej długiej strony, to około 2 cm każdy kawałek powinien mieć.
Niech sobie teraz buły rosną pół godziny...
Piekarnik nagrzać do temp. 250 st.C.
Można "macnąć" bułę, jak się ciasto szybko podnosi to wyrosło dostatecznie.
Posmarować rozbełtanym jajem i posypać perłowym cukrem.
Piec około 5-8 min, ale zerkać na ciasto!
Niech sobie ciut przestygną pod ściereczką...

4 komentarze:

margot pisze...

Kinga ,ale zgrabny ślimaczek i do tego nadziany marcepanem , co tam cukier perłowy, wcale nie jest potrzebny takiej pięknej bułeczce

Kinga pisze...

:) Dziekuje! :)

Ewelina Majdak pisze...

Cześć :) Bułka idealna! Tak mi powiedział Połówek - ma być cieńsza na brzegach i nieco grubsza w środku :) Dziękuję za udział w WP, której gospodarzyłam :)

Kinga pisze...

Poleczko, bardzo mi milo to czytac! :D
Pozdrowienia dla Połówka!