poniedziałek, 28 grudnia 2009

Orzechy w cukrowej skorupce

Takie orzeszki kojarzą się mi się z Jarmarkiem Adwentowym w Wiedniu. Pachnie tam nie tylko grzanym winem, ale też właśnie takimi orzechami. Na szczęście, żeby ich skosztować, nie trzeba ruszać się z domu.
Są bardzo łatwe w przygotowaniu. Wystarczy wrzucić na rozgrzaną patelnię ulubione orzechy i migdały (najlepiej bez skórki), chwilę poprażyć. Następnie posypać je najzwyklejszym cukrem i wymieszać. Ciągle podgrzewając dolać odrobinę wody i dalej mieszać, aż powstanie na orzeszkach karmelowa skorupka.W razie potrzeby dosypać cukru i/lub dolać wody.
Podczas przygotowywani orzeszków trzeba uważać, aby nie spalić karmelu.
Pyszne zarówno na ciepło jak i na zimno.



środa, 23 grudnia 2009

Piernikowe muffinki


Upiekłam je, bo mi się wydawały śliczne. Okazały się też bardzo smaczne. Puszyste i piernikowe. Zachowują też dłużej świeżość niż tradycyjne muffiny - myślę, że to dzięki zawartości miodu.
Przepis cytuję za dorotus76.




PIERNIKOWE MUFFINKI Z CZEKOLADĄ

1,5 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki mąki pszennej razowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
pół szklanki ciemnego brązowego cukru
1 łyżka przyprawy korzennej do piernika
szczypta soli
50 ml oleju
pół szklanki maślanki
pół szklanki mleka
pół szklanki miodu
1 jajko
100 g posiekanej gorzkiej lub mlecznej czekolady
1 średniej wielkości jabłko (starte na tarce o dużych oczkach)

W średniej wielkości naczyniu wymieszać składniki suche: mąkę pszenną, mąkę razową, cukier, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, sól, przyprawę korzenną. W drugim naczyniu wymieszać składniki mokre: roztrzepane jajko, olej, maślankę, mleko, miód. Zawartość obu naczyń połączyć, wymieszać z grubsza, dodając na koniec posiekaną czekoladę i starte jabłko.
Blachę do muffinek wyłożyć papilotkami. Ciasto wyłożyć do 3/4 wysokości każdej foremki. Piec około 25 minut w temperaturze 190ºC. Poczekać chwilę zanim przestygną, potem wyciągać z formy. Studzić na kratce. Polać ulubioną polewą czekoladową, ozdobić.

Makowe sernikobrownie

Sernikobrownie jest jednym z moich najbardziej ulubionych ciast. Jego świąteczną wersję zaproponowała Asia z Kwestii Smaku. Nie mogłam go nie upiec na Boże Narodzenie. Nie rozczarowałam się. Zdjęcie skromne, ale i to i tak cud, że udało mi się je zrobić, zanim ciasto zniknęło całkowicie.
Przepis podaję za Autorką.



SEROMAKOWIEC NOWOCZESNY

Składniki:

Czekoladowa masa makowa:
100 g masła, miękkiego
2 żółtka
2 szklanki gotowej masy makowej z bakaliami (przygotowywałam sama według tego przepisu)
1 szklanka migdałów bez skórek, zmielonych na proszek
50 g ciemnej gorzkiej lub mlecznej czekolady, roztopionej
2 płaskie łyżki mąki
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki likieru Amaretto lub 1 łyżeczka ekstraktu migdałowego (użyłam esencji waniliowej)

Masa serowa:
500 g śmietankowego sera twarogowego zmielonego na serniki (użyłam kremowego President)
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
100 - 150 g drobnego cukru
2 łyżki mąki ziemniacznej
2 żółtka

Przygotowanie:
Formę o wymiarach 20 x 20 cm lub o średnicy 20 cm ze zdejmowaną obręczą  (piekłam w tortownicy o średnicy 26 cm) wysmarować tłuszczem i wyłożyć papierem do pieczenia. Formę bez zdejmowanej obręczy wyłożyć papierem, tak aby wystawał ponad obręcz blaszki. Piekarnik nagrzać do 175 stopni.

Czekoladowa masa makowa: Masło utrzeć mikserem z żółtkami. Masę makową wymieszać ze zmielonymi na proszek (np. w młynku do kawy) migdałami, roztopioną czekoladą i mąką przesianą z proszkiem do pieczenia. Delikatnie połączyć z utartą masą, odłożyć 1/4 masy a resztę wyłożyć na spód formy (równo rozsmarować lub zrobić delikatne fale). Można wyłożyć od razu całą masę makową. Piec przez 20 minut, ostudzić.
Masa serowa: Zmiksować ser, ekstrakt z wanilii, cukier, mąkę ziemniaczaną i żółtka na gładką masę - do połączenia się składników. Wylać na podpieczony spód makowy. Wyłożyć łyżką resztę masy makowej i przemieszać, np. cienkim patyczkiem lub końcem drewnianej łyżki. Przykryć folią aluminiową, jeśli chcemy zachować jasny wierzch, i wstawić do piekarnika. Piec przez około 40 minut. Studzić w zamkniętym piekarniku. Sernik po całkowitym ostudzeniu wyjąć z formy pociągając za wystające końce papieru. Jeśli pieczemy w formie z odpinaną obręczą, wystarczy ją rozpiąć. Wstawić do lodówki na całą noc. Posypać cukrem pudrem lub polać polewą czekoladową, ale niekoniecznie.


wtorek, 22 grudnia 2009

Piernik na Guinnessie

Puszysty, wilgotny i bardzo szybki do wykonania piernik. Chyba najlepszy, jaki jadłam. Cieszę się, że dorotus76 zamieściła przepis jeszcze przed Świętami. Cytuję go właśnie za nią.




PIERNIK NA GUINNESSIE

160 ml ciemnego piwa Guinness
260 g mąki pszennej
2 łyżki kakao
1 i 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
2 i 1/4 łyżeczki imbiru
1/4 łyżeczki białego pieprzu
1 łyżeczka cynamonu
2 duże jajka
130 g cukru
160 ml melasy
180 ml oleju

Piwo Guinness zagotować, zdjąć z palnika.
W średniej wielkości misce wymieszać mąkę, kakao, sodę, imbir, pieprz i cynamon.
W większej misce ubić jajka (w całości, bez rozdzielania na białka i żółtka), cukier, melasę, olej do gładkości (można mikserem). Do większej miski wsypywać suche składniki ze średniej miski, na zmianę z piwem, miksując (tylko do połączenia sie składników).
Formę kwadratową o boku 20 do 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Przelać do niej ciasto (będzie dość rzadkie). Piec w temperaturze 175°C przez 50 - 60 minut do tzw. suchego patyczka. Wystudzić.
Podawać z bitą śmietaną lub z polewą czekoladową.

poniedziałek, 21 grudnia 2009

Strucla z makiem


Pyszne, delikatne ciasto. Wilgotne i bardzo długo zachowujące świeżość. To, że lepsze niż z cukierni, jest oczywiste.
Korzystałam z przepisu dorotus76 i za nią go cytuję.


MAKOWIEC ZAWIJANY

Ciasto drożdżowe na 3 strucle:
3 szklanki mąki pszennej + do podsypywania (u mnie zazwyczaj około pół szklanki)
180 ml letniego mleka
150 g margaryny (lub masła), roztopionej, ochłodzonej
6 żółtek (białka odłożyć do masy, będą nam jeszcze potrzebne)
45 g świeżych drożdży lub 21 g suchych
6 łyżek cukru
1,5 łyżki oleju
pół łyżeczki soli
1,5 łyżki spirytusu (lub np. wódki, rumu)
1 duże opakowanie cukru waniliowego (16 g)

Masa makowa:
500 g maku
250 g cukru (zazwyczaj dodaję mniej)
100 g rodzynków
50 g orzechów włoskich, posiekanych
1 łyżka miodu (można dać wiecej i wtedy zmniejszyć ilosć cukru)
olejek migdałowy do smaku
cynamon do smaku
1 łyżka miękkiej margaryny
kandyzowana skórka pomarańczowa, wedle uznania

Ponadto:
lukier
trochę maku do dekoracji
pergamin/papier do pieczenia
olej

Ciasto drożdżowe:
1. Drożdże rozpuścić z cukrem oraz mlekiem (letnim) i odstawić na około 15 minut.
2. Dodać pozostałe składniki i wyrobić ciasto, dodając na koniec rozpuszczony tłuszcz.
Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.

Masa makowa:
1. Mak zaparzyć w 500 ml wrzącej wody, odstawić do wystygnięcia, dwukrotnie zemleć.
2. Dodać pozostałe składniki (na końcu delikatnie wymieszać z ubitym białkiem, które nam pozostało z ciasta).

Ciasto podzielić według uznania (ja dzielę na 3 części), rozwałkować prostokątne placki, nałożyć masę makową, zawinąć w posmarowany olejem pergamin, zostawiając około 3 cm (nie zakrywając boków), w formie tuby. Uwaga: jeśli ciasto jest zbyt klejące, podsypać mąką w celu zawinięcia masy; końce makowców podłożyć pod spód. Piec w temperaturze 180 - 190 stopni przez około 30 - 40 minut.
Ciasto polać lukrem i posypać makiem.


niedziela, 20 grudnia 2009

Ciastka z białą czekoladą i żurawiną

Poza tym są w nich orzechy pekan i płatki owsiane. Idealne bożonarodzeniowe połączenie. I idealne ciasteczka, bo pyszne i ekspresowe. To ostatnie jest szczególnie ważne, gdy Święta zbliżają się w takim tempie. Przepis pochodzi z książki "Nigella świątecznie".



CIASTKA Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ I ŻURAWINĄ

150 g mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
75 g zwykłych płatków owsianych
125 g miękkiego masła
75 g ciemnego cukru trzcinowego
100 g miałkiego cukru
1 jajko
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
75 g suszonej żurawiny
50 g grubo posiekanych pekanów
150 g posiekanej białej czekolady lub czekoladowych groszków

Masło ucieramy na gładki krem z oboma rodzajami cukru. Następnie dodajemy jajko i ekstrakt waniliowy. Dokładnie mieszamy, najlepiej mikserem. W oddzielnej misce mieszamy pozostałe sypkie składniki: mąkę, płatki owsiane, proszek i sól. Dodajemy do masła i mieszamy. Jeszcze musimy tylko wmieszać żurawinę, czekoladę i orzechy.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Z ciasta (jeśli czas na to pozwala, dobrze jest je chwilę schłodzić w lodówce - ułatwi to formowanie) formujemy niewielkie kulki i układamy je w sporych odstępach, lekko rozpłaszczając, na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy ok. 15 minut - do zezłocenia. Po wyjęciu z piekarnika dajemy chwilę na stwardnienie. Studzimy na kratce.



Nigella Lawson "Nigella świątecznie", Wydawnictwo Filo 2009

środa, 16 grudnia 2009

Austriackie rogaliki waniliowe




Tradycyjnie na Boże Narodzenie w Austrii przygotowuje się całe stosy różnorodnych kruchych ciasteczek. Od paru lat nie wyobrażam sobie bez moich ulubionych Vanillekipferl.W tym roku też je upiekłam.
Korzystałam z przepisu, który podałam rok temu na moim wiedeńskim blogu.



 

Wareniki z makiem


Na blogu Margot znalazłam przepis na buchty na sodzie. Margot nadziała swoje owocami. Mnie z jednej strony natchnął (przed)świąteczny nastrój, z drugiej - wspomnienia z Austrii, gdzie popularne są knedle z makiem. Wyszły bardzo smaczne zimowe kluski na parze.
Przepis na ciasto cytuję za Margot. Nadzienie przygotowałam jak do Pierożków z makiem.



WARENIKI Z MAKIEM

Wareniki z owocami i gotowane na parze

1 jajko
0,5 l kefiru
szczypta soli
łyżeczka sody
mąka(około 4 szklanek)

Wyrobić ciasto, formować kluski, nadziewając je farszem makowym. Gotować na parze przez 5 minut.

wtorek, 15 grudnia 2009

Buchty


Nadeszła zima, a my zatęskniliśmy za latem. Na naszym stole pojawiły się buchty, czyli kluski na parze. Zjedliśmy je jak dobrych parę lat temu w przedszkolu - z koktajlem truskawkowym.
Niektóre przedszkolne dania były całkiem niezłe.



BUCHTY DROŻDŻOWE

300 g mąki pszennej
4 dag drożdży
0,5 szklanki mleka
3 jajka
2 - 3 łyżki cukru
1/3 kostki roztopionego masła
szczypta soli

do parowania: duża gaza, woda, garnek do gotowania na parze lub zwykły garnek + głęboka i szczelna miska do przykrycia go


Z drożdży, 1 łyżki cukru, 1 łyżki mąki i 1/4 szklanki mleka robimy rozczyn i odstawiamy do wyrośnięcia.
Żółtka oddzielamy od białek, ucieramy z cukrem. Mąkę przesiewamy, wlewamy na nią wyrośnięte drożdże, delikatnie mieszamy. Następnie dodajemy żółtka, resztę mleka i wyrabiamy ciasto (można mikserem), aż będzie odchodziło od ręki.  Na koniec wlewamy roztopione masło i jeszcze chwilę wyrabiamy. Ciasto odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Z wyrośniętego ciasta formujemy niewielkie kluski i odkładamy na blacie wyspanym mąką do wyrośnięcia.  W tym czasie przygotowujemy garnek do parowania i zagotowujemy w nim wodę. Na gazie układamy kluski - luźno, bo w czasie parowania jeszcze urosną. Garnek z kluskami przykrywamy i parujemy 8 - 10 minut.


poniedziałek, 14 grudnia 2009

Bolillos

Podczas przedświątecznych przygotowań szukam przepisów na szybkie i łatwe do przygotowania pieczywo. Tak trafiłam na Bolillos - bułeczki meksykańskie na blogu Tatter. Zamiast smalcu dodałam łyżkę oliwy. Bułeczki są pyszne: mają dość grubą skórkę i zwarty miąższ.
Przepis cytuję za Tatter.




BOLILLOS

Sponge:
100 g mąki pszennej białej chlebowej
1 łyżeczka drożdży instant
335 g letniej wody
1 łyżka miodu

Drożdże wsypuję do mąki, dodaję wodę i miód. Wszystko mieszam i odstawiam do wyrośnięcia.
Do gotowego zaczynu dodaję stopniowo:

400 g mąki pszennej białej chlebowej.
Potem:
1 1/2 łyżeczki soli
1 łyżkę roztopionego tłuszczu (przepis oryginalny wymienia smalec, ja używam tłuszczu gęsiego, można również innego - przyp. Tatter)

Wyrabiam gładkie, lśniące ciasto, które łatwo odstaje od ścianek miski. Pozwalam ciastu wyrosnąć min. 1 godz. Następnie odgazowuję i dzielę na 10 -12 części. Formuję szybko kulki, układam je złączeniami w górę i zostawiam na 10 min. Teraz dopiero formuję bułeczki: podłużne lub okrągłe. Zostawiam do wyrośnięcia na 45 min. Wyrośnięte bułki nacinam wzdłuż. Piekę w piecu rozgrzanym do temp. 190C (z parą) ok. 30 - 35 min.

niedziela, 13 grudnia 2009

Kanelbullar - WP # 55

WeekendowaPiekarnia



Polka, gospodyni tej edycji WP, zaproponowała dwa wspaniałe przepisy. Ja zdecydowałam się upiec Kanelbullar - Szwedzkie bułeczki cynamonowe. I, jak zwykle, nie żałuję - są pyszne!
I przy okazji wpasowały się w dzisiejsze szwedzkie święto - Dzień Świętej Łucji. Co prawda wtedy piecze się przede wszystkim Lussekatter, ale nic to.
Moje Kanelbullar upiekłam z 1/4 porcji (15 sztuk) i niestety nie posypałam ich perłowym cukrem - zwyczajnie go nie miałam. Za to do nadzienia dodałam masę marcepanową.
Przepis podaję za Polką.




KANELBULLAR
 Z przepisu wychodzi ok. 60 bułek!

Ciasto:
50 g świeżych drożdży
1/2 litra mleka "ciepłego na palec"
150 - 200 g niesolonego masła o pokojowej temperaturze
1 decylitr cukru (100 - 120 g)
malutka łyżeczka soli (na złamanie smaku)
1 - 2 łyżeczki mielonego lub utłuczonego w moździerzu kardamonu
14 decylitrów pszennej mąki dobrego gatunku (800 - 850 g)

Nadzienie:
200 - 300 g masła
1,5 decylitra cukru (150 g)
4 - 6 łyżek cynamonu
ew. masa migdałowa/marcepanowa

Do posmarowania:
jajka rozbełtane
perłowy cukier (taki gruby)
ew. lukier, coby było bardziej świątecznie (przyp. Polki)

Rozpuścić drożdże w mleku z roztopionym masłem, dodać cukier, sól, kardamon i prawie całą makę - na wyczucie...
Wyrobić ciasto, aż się będzie błyszczało i będzie elastyczne.
Zostawić do wyrośnięcia na około 30-60 min.
Po wyrośnięciu delikatnie wyrobić, podzielić na dwie części, uformować w duże buły i dać im odpocząć minutkę lub dwie.
W międzyczasie wymieszać nadzienie.
Każdy kawałek ciasta rozwałkować na prostokąty z raczej prostymi brzegami (ok. 60x25 cm). Podnieść ciasto od czasu do czasu i podsypać mąką - nie będzie się kleiło do stołu.
Rozprowadzić nadzienie - po prostu posmarować każdy prostokąt tą cynamonową masą (im jej więcej, tym lepsze buły).
Każdy z rulonów podzielić na 30 kawałków - czyli jak zwiniemy z tej długiej strony, to około 2 cm każdy kawałek powinien mieć.
Niech sobie teraz buły rosną pół godziny...
Piekarnik nagrzać do temp. 250 st.C.
Można "macnąć" bułę, jak się ciasto szybko podnosi to wyrosło dostatecznie.
Posmarować rozbełtanym jajem i posypać perłowym cukrem.
Piec około 5-8 min, ale zerkać na ciasto!
Niech sobie ciut przestygną pod ściereczką...

Pierniczki. Kolejna odsłona.

Ozdobiłam pozostałe Pierniczki jak alpejskie i się chwalę:



 

 

sobota, 12 grudnia 2009

Pierniczki. C.d.

Pierniczkowy weekend trwa. Dziś piekłam Pierniczki jak alpejskie. Przepis znalazłam u dorotus76. Póki co są mięciutkie. Potem stwardnieją, ale na Święta mają już być miękkie. Z tą nadzieją połowę ozdobiłam dziś glazurą czekoladową. Pozostałymi zajmę się jutro. Zostaną polukrowane.
Przepis cytuję za dorotus76.




PIERNICZKI JAK ALPEJSKIE

1 kg mąki
8 żółtek
3 białka
1,5 szklanki cukru (dałam mniej)
3 łyżki kakao
200 ml gęstej, kwaśnej śmietany
3 łyżeczki sody
4 łyżeczki przypraw (2 cynamonu, 1 goździków, 1/2 kawy rozpuszczalnej, 1/2 pieprzu), można dodać przyprawę do pierników
1 kostka masła/margaryny (250 g)
1 słoik miodu (400 g)

Dzień przed pieczeniem:
Kakao wymieszać z mąką w dużej misce, odstawić. Miód zagotować z przyprawami, odstawić, włożyć masło, poczekać aż się rozpuści, a potem wystygnie. W śmietanie rozpuścić sodę, odstawić - śmietana zwiększy swą objętość (powinna mieć temperaturę pokojową). Białka ubić na pianę, dodać cukier, ubijając, dodawać żółtka. Ubite jaja wlewać do mąki i delikatnie wymieszać, wlać miód i dalej mieszać. Na koniec dodać śmietanę z sodą. Ciasto będzie dość rzadkie. Odstawić je przykryte w chłodne miejsce, w ciągu 24 godzin zgęstnieje.

W dniu pieczenia:
Ciasto podsypać mąką, rozwałkować na gubość 3 mm (nie cienko, najsmaczniejsze są te grubsze pierniczki) i wykrawać pierniczki. Mocno podsypywać maką.
Blachę wyłożyć papierem lub folią aluminiową, pierniczki ułożyć w pewnej odległości od siebie.
Piec w temperaturze 180ºC przez 7-12 minut (w zależnosci od grubości i wielkości). Studzić na kratce. Można pierniczki polukrować lub ozdobić. Jeśli mają być błyszczące, przed pieczeniem posmarować roztrzepanym białkiem.

* pierniczki są mięciutkie jak są ciepłe, potem lekko twardnieją, są mięciutkie znowu po 2 tygodniach (czyli piec minimum 2 tygodnie przed świętami); przechowywać w szczelnym pojemniku


Pierniczki na choinkę. Etap 1.


Pierniczki na choinkę już upieczone. Teraz odpoczywają sobie w puszkach i czekają na następny weekend, kiedy będę je ozdabiać. Korzystałam z przepisu Nigelli Lawson z książki "Nigella Świątecznie" i piekłam je z podwójnej porcji. Ciasto zagniatałam ręcznie - Nigella używa malaksera. Wyrabiało się bardzo łatwo i szybko. Myślę, że malakser nie jest konieczny. Moje pierniczki są też dużo cieńsze niż proponuje Nigella. Chciałam mieć dużo chrupiących choinkowych pierniczków. No i się udało.
Za tydzień pochwalę się ozdobionymi.



PIERNICZKI NA CHOINKĘ

300 g mąki
szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1/4 łyżeczki mielonych goździków
1-2 łyżeczki świeźo mielonego czarnego pieprzu
100 g miękkiego masła
100 g miałkiego brązowe cukru (Muscovado)
2 duże jajka rozkłócone z 4 łyżkami płynnego miodu

Do płaskiej miski wsyp mąkę, proszek do pieczenia, przyprawy i cukier. Wymieszaj. Dodaj masło i zacznij wyrabiać ciasto. Stopniowo wlewaj jajka z miodem. Jednak jeśli składniki się połączyły, nie wlewaj całej porcji (ja zużyłam ok. 2/3). Ciasto włóż na 30-60 minut do lodówki. Jeśli nie masz czasu, to po 30 minutach wyjmij tylko tyle ciasta, ile potrzebujesz do jednorazowego rozwałkowania. Reszta niech sobie czeka w lodówce. Wałkuj ciasto na taką grubość, jakie chcesz mieć pierniczki, i wykrawaj z nich dowolne kształty. Układaj je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przed włożeniem do piekarnika nie zapomnij o zrobieniu dziurek na wstążeczkę. Ja robiłam je pałeczką do sushi, ale możesz użyć np. ostrej końcówki szprycy.
Pierniczki piecz w temp. 170 stopni. Czas pieczenia zależy od ich grubości. Moje cieniutkie piekły się ok. 10 minut.
Studź pierniczki na kratce i przechowuj w puszce.
Najlepiej jest je ozdabiać dzień przed powieszeniem na choince, aby zdążyły wyschnąć.

Nigella Lawson "Nigella świątecznie", Wydawnictwo Filo 2009

piątek, 11 grudnia 2009

Bułeczki z pieczarkami

Idealne na ciepłą kolację i pyszne następnego dnia na zimno -  jeśli przeżyją do następnego dnia. Piekłam je już mnóstwo razy i zawsze się udają. I najważniejsze, że wszystkim smakują.
Przepis znalazłam na White Plate i za Liską, go cytuję.





BUŁECZKI Z PIECZARKAMI

Ciasto:
500 g mąki chlebowej (czyli np. typ 750, ale naprawdę można użyć dowolnej mąki pszennej)
310 ml letniej wody
15 g świeżych drożdży lub 1 saszetka drożdży suszonych instant
1/2 łyżki cuku
1 płaska łyżka soli morskiej
mąka do podsypywania

Wsyp mąke na stolnicę lub czysty blat i zrób w niej zagłębienie.
Do zagłębienia wlej połowę wody, dodaj drożdże, cukier, sól i wymieszaj widelcem.
Powoli lecz zdecydowanie mieszaj mąkę z wnętrza kopczyka z resztą składników. Kiedy masa będzie miała konsystencję gęstej smietany, wlej resztę wody. Mieszaj dalej, aż ponownie uzyskasz taką samą konsystencję, wówczas możesz wymieszać masę z resztą mąki z boków kopczyka - zrob to rękami posypanymi mąką, żeby się ciasto do niej nie kleiło.
Ugnieć ciasto rękami do czasu, aż stanie się gładkie i elastyczne.
Oprósz ciasto z wierzchu mąką.
Włóż do miski, przykryj folią do żywności i odstaw na pół godziny do wyrośnięcia w ciepłe, osłonięte miejsce. Powinno podwoić objetość.
Kiedy podwoi objętość, wyrabiaj je energicznie przez kolejne 30 sekund.
Teraz możesz je uformować wedle upodobania.

Farsz pieczarkowy:

30 dag pieczarek
1 cebula
3 łyżki oleju
sól i pieprz do smaku
szczypta świeżo startej gałki muszkatołowej
opcjonalnie - łyżka śmietany

Pieczarki pokroić na plasterki. Cebulę obrać i drobno posiekać.
Na patelni rozgrzać olej, wsypać cebulę i zeszklić ją na małym ogniu - zajmie to ok. 10 minut. Dodać pieczarki. Dusić je kolejne 15-20 minut. Przyprawić do smaku solą, pieprzem i gałką. Można dodać łyżkę śmietany.
Ostudzić.

Ciasto podzielić na małe kawałki. Uformować płaski placuszek, wkładać do niego farsz (jego ilość zależy od wielkości bułeczki) i formować bułeczki, dokładnie je sklejając.
Bułeczki układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Każdą bułeczkę posmarować z wierzchu olejem.
Odstawić do wyrośnięcia na ok 30 minut.

Piekarnik nagrzać do temperatury 180 st C. Wstawić bułeczki i piec ok. 20 minut (do czasu zrumienienia). Należy sprawdzić po 12 minutach stan upieczenia bułeczek, ponieważ w zależnosci od piekarnika mogą się piec szybciej lub wolniej.
Po upieczeniu ostudzić na kuchennej kratce.


czwartek, 10 grudnia 2009

Na piknik i nie tylko


Co się dzieje na dworze, każdy widzi. Pogoda nie jest piknikowa. Nic jednak nie stało na przeszkodzie, aby upiec Bułeczki piknikowe Liski. To, co pisała o nich Liska, sprawdziło się w 100% - są delikatne i wspaniale nadają się na kanapki.
Przepis cytuję za Liską.



BUŁECZKI PIKNIKOWE

350 g mąki pszennej (najlepiej chlebowej)
2,5 łyżeczki drożdży suszonych instant
1,5 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru (opcjonanie)
200 ml wody
1 łyżka oliwy

mąka do posypania bułek

Mąkę, sól, cukier i drożdże wymieszać. Powoli wlewać wodę, a na końcu oliwę. Wyrobić rękoma.
Jeśli ciasto jest zbyt luźne, dosypać trochę mąki. Odstawić na 1,5 - 2 godz przykryte ściereczką aż podwoi swoją objętość.
Piekarnik nagrzać do temp 230 st C. Z ciasta formować małe bułeczki, układać je na dużej, wysmarowanej oliwą blaszce w kształcie okręgu, zostawiając 1 cm. odstępy m.dz bułeczkami. Bułeczki posmarować olejem/oliwą, posypać mąką i wstawić do piekarnika na 5 min. Po tym czasie zmniejszyć temp. do 200 st C i piec kolejne 8-12 min.

środa, 9 grudnia 2009

Pierożki - tym razem smażone


Poszłam za ciosem i znowu wzięłam się za pierogi. Tym razem nie z myślą o Świętach. Od dawna chodziły za mną cypryjskie pierożki bourekia, na które przepis podała Liska. Z myślą o nich kupiłam wodę z kwiatów pomarańczy, wstawiłam do szafki i tak sobie stała, aż się doczekała.
Na nasze szczęście! Pierożki są wspaniałe!
Nie wiem, jakim cudem zdążyłam je sfotografować, bo zniknęły niemalże od razu.
Przepis cytuję za Liską.



BOUREKIA

Ciasto:
250 g mąki
70 g masła
skórka z 1 cytryny
5-6 łyżek zimnej wody

Nadzienie:
200 g kremowego białego sera np. ricotty
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki wody pomarańczowej
25 g cukru pudru

Składniki ciasta wymieszać w miseczce i zagnieść gładkie ciasto lub użyć malaksera. Dodać tyle łyżek wody, by ciasto było sprężyste i gładkie.
Schłodzić ok. 1 h w chłodnym miejscu ale nie w lodówce.

Nadzienie: zmiksować wszystkie składniki i schłodzić.

Ciasto podzielić na 3 części. Każdą rozwałkować na cienki placek. Szklanką lub foremką o średnicy 8 cm wykrawać koła. Z jednego placka powinno nam wyjść 8 kółeczek.
Na każdym kółku kłaśc łyżeczkę nadzienia serowego i zlepiać brzegi tak jak w pierożkach.
Na dużej patelni rozgrzać olej. Pierożki smażyć ok. 30-40 sekund, następnie przerzucić je na drugą stronę i smażyć kolejne pół minuty.
Po wyjęciu ułożyć na talerzu przykrytym papierowym ręcznikiem.
Kiedy lekko przestygną, posypać cukrem pudrem wymieszanym z cynamonem.


wtorek, 8 grudnia 2009

Kto chciał ruskie?


W weekendowym pierogowym szale popełniłam jeszcze całkiem "zwykłe" ruskie pierogi. Większość z nich zamroziłam - świetnie się sprawdzą obok tych z makiem i z kapustą i grzybami jako kolejna wigilijna potrawa.
Niestety zupełnie zapomniałam je sfotografować...
Za to mam zdjęcie z początków pracy nad pierogami. Dumnie prezentuje się na nim mój wygrany u Liski wałek Kitchen Aid. Sprawdził się idealnie! Dziękuję, Lisko!



PIEROGI RUSKIE

Ciasto pierogowe robiłam jak w tym przepisie. Potrzebowałam około 5 takich porcji.

Farsz:
1 kg białego twarogu
5-6 dobrze ugotowanych ziemniaków
3 cebule
oliwa
sól
pieprz

Cebulę drobno pokroić i zeszklić na oliwie. Ser i ziemniaki przepuścić przez maszynkę. Dodać cebulę. Wmieszać. Doprawić solą i pieprzem.
Ciasto wałkować porcjami na cienkie placki i wycinać z nich kółka. Nadziewać farszem i zlepiać.
Pierogi wrzucać na wrzącą i osoloną wodę i gotować aż do miękkości.



poniedziałek, 7 grudnia 2009

Bułka wrocławska

We Wrocławiu mieszkamy już pół roku. Myślę, że mamy pełne prawo do wypieku bułki wrocławskiej. Przepis na nią opracowała Liska, za co jej bardzo dziękuję. Bułka jest bardzo smaczna, ma mięciutki miąższ i delikatną skórkę. Jej przygotowanie nie jest skomplikowane i nie wymaga wiele czasu, co podczas świątecznych przygotowań nabiera szczególnego znaczenia.
Przepis cytuję za jego Autorką.





BUŁKA WROCŁAWSKA
2 bułki

600 g pszennej mąki (użyłam chlebowej)
160 ml mleka
200-220 ml wody
15 g świeżych drożdży + 2 łyżeczki cukru
12 g soli (to ok. 1,5 łyżeczki)
30 g oleju słonecznikowego

Drożdże pokruszyć i zasypać 2 łyżeczkami cukru. Kiedy sie roztopią, dodać do ciepłego (nie gorącego mleka) i odstawić na chwilę, by 'ruszyły'.
Następnie do miski wsypać mąkę, na środku zrobić dołek, wlać drożdże, następnie dodać pozostałe składniki. Zagnieść ciasto - będzie miękkie i niezbyt klejące. Ręcznie należy je wyrabiać ok. 15 minut, mikserem - ok. 7.
Wyjąć na oprószony mąką blat, uformować z niego kulę, delikatnie posmarować ją olejem i przełożyć do miski.
Przykryć folią i odstawić do wyrastania na 1-1,5 h.
Wyjąć ciasto, lekko je spłaszczyć, podzielić na 2 części. Z każdej uformować podłużną, niezbyt cienką, bułkę.
Ułożyć na blasze wyłożonej papierem, przykryć ściereczką i zostawić do wyrastania na 45-60 minut.
Piekarnik nagrzać do 230 st C.
Na dno wsypać 1/2-1 szklankę kostek lodu. Kiedy się roztopią, naciąć bułki ostrym nożem lub żyletką, powierzchnię posmarować delikatnie wodą i wstawić do piekarnika. Po 10 minutach, obniżyć temperaturę do 210 st C i piec kolejne 20-30 minut.
Jeśli wierzch bułek zbyt szybko się rumieni, przykryć je folią aluminiową.
Po upieczeniu posmarować jeszcze raz wodą i wstawić do wyłączonego, ale gorącego piekarnika na 3 minuty.
Ostudzić na kuchennej kratce.

Pierogi z kapustą i grzybami

Bez nich nie wyobrażam sobie wigilii ani Bożego Narodzenia. A że wigilia w tym roku u nas, to nie mogłam ich nie zrobić.
Farsz robiłam według przepisu Asi z Kwestii Smaku. Natomiast ciasto było identyczne jak do Pierożków z makiem. Z tej ilości wyszło mi ok. 130 pierogów.
Przepis na farsz cytuję za Asią.




PIEROGI Z KAPUSTĄ I GRZYBAMI

Ciasto pierogowe:
2 szklanki mąki
1 łyżeczka soli
około 3/4 szklanki ciepłej wody
Potrzebowałam 4 porcje takiego ciasta.


Farsz:
1 słoik litrowy suszonych grzybów
1 kg kiszonej kapusty
1 marchewka
1 pietruszka
sól i pieprz
3 łyżki oliwy
3 cebule, pokrojone w kosteczkę

Farsz: Grzyby opłukać, zalać zimną wodą i odstawić na 6 godzin lub na noc. Następnego dnia zagotować, dodać obraną marchewkę, pietruszkę i gotować aż będą miękkie. Pod koniec gotowania doprawić solą i pieprzem. Kapustę ugotować do miękkości z dodatkiem soli, dokładnie odcisnąć. Grzyby, marchewkę i pietruszkę odcedzić, zachowując wywar np. do zupy grzybowej. Bardzo dobrze odcisnąć z wody i razem z kapustą zmielić w maszynce do mięsa o bardzo dużych oczkach, ok 1 cm średnicy. Jeśli nie masz maszynki, grzyby i warzywa można drobno pokroić na desce. Na patelni na oliwie usmażyć cebule, dodać do farszu. Składniki farszu dobrze wyrobić, łącząc wszystkie składniki, doprawić solą i pieprzem.
Ciasto pierogowe: Mąkę przesiać do płaskiej miski, posolić, stopniowo dodając wodę, wyrabiać ciasto, łącząc składniki w kulę. Ciasto wyłożyć na blat lub stolnicę i wyrabiać aż będzie miękkie i elastyczne, przez około 7 - 10 minut. Przykryć ściereczką i odstawić na 15 minut. Ciasto robiłam porcjami - łatwiej wyrabia się mniejsze porcje, no i ciasto tak szybko nie schnie.  Małą szklanką wycinać kółeczka, na środek nakładać farsz, składać na pół i zlepiać brzegi w pierogi. Gotować do miękkości, przez około 3 - 5 minut. Można sprawdzić czy pierogi są już miękkie, odławiając jednego na łyżkę cedzakową i dotykając palcem.

Coraz bliżej Święta...


Gdy byłam mała, uwielbiałam wigilię z powodu barszczu z uszkami ("zwykłego" w ciągu roku nie tknęłam). Potem szczególnie czekałam na smażonego karpia - w towarzystwie choinki smakował jakoś wyjątkowo. W tym roku odkryłam moją nową ulubioną potrawę wigilijną - Pierożki z makiem.
W tym roku po raz pierwszy sama przygotowuję kolację wigilijną. Pojawią się na niej potrawy, które znam z rodzinnego domu. Chciałam jednak dodać coś od siebie. Przeglądając świąteczne przepisy na stronie Kwestia Smaku, natrafiłam na Pierożki z makiem. Zrobiłam je w zeszły weekend. Już się mrożą, czekając na wigilię. Są pyszne!
Narodziła się nasza nowa rodzinna wigilijna tradycja.
Przepis cytuję za Asią z Kwestii Smaku. Ciasto zrobiłam po swojemu, ale całkiem podobnie do Asi - użyłam do jego przygotowania ciepłej wody. Robiłam pierożki z podwójnej ilości i wyszło mi ich ok. 70 sztuk.




PIEROŻKI Z MAKIEM

Ciasto pierogowe:
2 szklanki mąki
1 łyżeczka soli
około 3/4 szklanki ciepłej wody

Farsz i dodatki:
100 g maku
1 szklanka mleka
po 1 łyżce: masła, miodu, cukru, rodzynek
4 łyżki drobno posiekanych orzechów włoskich1 żółtko

Do serwowania:
śmietana (kwaśna lub z cukrem pudrem, roztopione masło, płynny miód)


Ciasto pierogowe: Mąkę przesiać do płaskiej miski, posolić, stopniowo dodając wodę, wyrabiać ciasto, łącząc składniki w kulę. Ciasto wyłożyć na blat lub stolnicę i wyrabiać aż będzie miękkie i elastyczne, przez około 7 - 10 minut. Przykryć ściereczką i odstawić na 15 minut.
Farsz: Mak opłukać; wsypać go do miski, zalać wodą, zamieszać, wylać nieczystości, które wypłynęły na wierzch. Czynność można powtórzyć. Odcedzić, włożyć do rondelka i zalać wrzącym mlekiem. Gotować przez 30 minut na małym ogniu. Odcedzić, ostudzić, zmielić w maszynce używając sitka o najmniejszych otworach. W rondelku roztopić masło, dodać mak, miód, cukier, pokrojone na mniejsze kawałki rodzynki i drobno posiekane orzechy. Pogotować przez 2 - 3 minuty mieszając. Farsz ostudzić i wymieszać z żółtkiem.
Lepienie pierogów: Ciasto cienko rozwałkować (można po połowie ciasta), średnią szklanką wycinać kółka, nakładać farsz, ugniatać go łyżeczką aby zmieściło się go jak najwięcej. Sklejać brzegi ciasta, docisnąć i zrobić falbankę. Pierożki wrzucać na wrzącą i osoloną wodę i gotować aż do miękkości (sprawdzić czy są już miękkie zaraz po wypłynięciu na powierzchnię wody). Podawać gorące ze śmietaną (kwaśną lub słodzoną cukrem pudrem, z płynnym miodem). Odgrzewać we wrzącej wodzie.

Piegowaty


Mieliśmy wczoraj niespodziewanych gości. Chciałam upiec coś szybkiego i smacznego. Inspirację znalazłam u dorotus76. Upiekłam Pieguska, którego polałam białą czekoladą i posypałam makiem. Gościom smakowało. Nam też.
Przepis cytuję za dorotus76.



PIEGUSEK

30 dag mąki pszennej
1 szklanka maku (nie trzeba parzyć i mielić)
25 dag cukru
4 jajka
25 dag margaryny lub masła
1 szklanka mleka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
aromat do ciasta (śmietankowy, ewentualnie migdałowy) - ja użyłam esencji waniliowej

Margarynę utrzeć z żółtkami i cukrem. Dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, mak, wlać mleko, aromat a na koniec dodać ubitą na sztywno pianę z białek. Delikatnie wymieszać, przelać do formy.
Piec około 45 minut w temp. 180 stopni.
Piekłam w tortownicy o średnicy 26 cm.

niedziela, 6 grudnia 2009

Zaplatany chleb z orzechami i żurawinami - WP # 54

WeekendowaPiekarnia


Weekend bez WP jest weekendem straconym. Uzależniłam się od wspólnego pieczenia. Każdego wtorku sprawdzam na blogu Margot, czy już są nowe propozycje. Ten weekend był dla mnie bardzo intensywny - 350 pierogów, kapusta z grzybami, ciasto (niespodziewani goście), ale na WP musiał znaleźć się czas. No i się znalazł. Dziś będzie wpis poświęcony tylko Weekendowej Piekarni. Pozostałe potrawy opiszę w najbliższych dniach.
Z dwóch propozycji Aklat, gospodyni tej edycji WP, wybrałam łatwiejszy chleb, a właściwe chałkę z orzechami i żurawinami. Jest łatwa do zrobienia i świetnie wpasowała się w moje przedświąteczne przygotowania. Smakuje bożonarodzeniowo. Kto wie, czy nie powtórzę jej w okolicach Świąt.
Przepis cytuję za Aklat. W nawiasach klamrowych podaję moje uwagi.  



ZAPLATANY CHLEB Z ORZECHAMI Z ŻURAWINAMI

383 g mąki chlebowej (3 szklanki) {dosypywałam podczas wyrabiania ciasta, bo było zbyt rzadkie}
43 g cukru (3 łyżki)
5 g soli (1/2 łyżki)
11 g drożdży instant (3 1/2 łyżeczki)

21 g ekstraktu pomarańczowego lub cytrynowego (1 1/2 łyżki)* {użyłam skórki startej z pomarańczy}
2 duże jajka (94 g)
113 g mleka w temperaturze pokojowej (1/2 szklanki)
28 g rozpuszczonego masła (2 łyżki)
57 g wody (1/4 szklanki)

255 g suszonych żurawin (1 1/2 szklanki)
85 g posiekanych orzechów włoskich (3/4 szklanki)

1 jajko do posmarowania wierzchu chleba

Mąkę, sól, cukier i drożdże wymieszać. Dodać ekstrakt pomarańczowy lub cytrynowy, jajka, mleko, wodę i masło. Dokładnie wymieszać i wyrabiać przez 5-6 minut. Odstawić ciasto na 5 minut, po czym dodać żurawinę i delikatnie wyrobić ciasto przez 2-3 minuty. Dodać orzechy i dalej wyrabiać, aż rozprowadzą się równomiernie po cieście. Odstawić do wyrośnięcia na 2 h.
Ciasto podzielić na trzy części i zapleść warkocz. Można także zapleść podwójny warkocz lub inny dowolny kształt. {zaplotłam ciasto jak na chałkę - nauczyłam się w Pracowni Wypieków Liski}
Bochenek posmarować połową jajka i pozostawić do wyrośnięcia na 1-1 1/2 h lub aż podwoi objętość.
Piekarnik nagrzać do 165 stopni, bochenek posmarować raz jeszcze jajkiem i piec przez godzinę, obracając raz w trakcie. Odstawić do ostygnięcia na kolejna godzinę.

* Ekstrakt można z powodzeniem zastąpić startą skórką pomarańczową lub cytrynową ewentualnie pomarańczowym likierem np. Grand Marnier.

czwartek, 3 grudnia 2009

Zapachniało świątecznie

Zapach cynamonu to dla mnie zapach Świąt. A podczas pieczenia tego ciasta w całym domu pachnie właśnie cynamonem.
Ciasto jest jednocześnie delikatne i wilgotne w środku. Nutella cudownie komponuje się z cynamonowym ciastem, a wypieczone orzechy laskowe są idealnym zwieńczeniem całości.




Ciasto piekłam w tortownicy o średnicy 18 cm. Aby się upiec, potrzebowało 70 minut.
Przepis cytuję za dorotus76.




CIASTO CYNAMONOWE Z NUTELLĄ

175 g masła, miękkiego
175 g cukru pudru
3 jaja
200 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cynamonu
4 łyżki mleka
4 łyżki nutelli
50 g orzechów laskowych, z grubsza posiekanych

W misce zmiksować masło, cukier, jaja, makę, proszek do pieczenia, cynamon i mleko. Masa ma być bardzo puszysta.
Przygotować tortownicę o średnicy 20 cm. Nasmarować masłem/margaryną i posypać kaszą manną/bułką tartą. Większe formy nie są wskazane, ponieważ ciasto będzie płaskie.
3/4 ciasta wyłożyć do tortownicy, wyrównać. Na to w postaci małych kleksów wyłożyć nutellę (jeśli kleksy będą zbyt duże, ciężka nutella osiądzie na dnie ciasta). Przykryć pozostałą częścią ciasta. Wymieszać (górną warstwę) szpikulcem, wygładzić. Na górę rzucić orzechy laskowe.
Piec około 50 - 70 minut w temperaturze 170 stopni. Gdy zacznie zbyt szybko się rumienić, przykryć od góry papierem. Sprawdzić patyczkiem.

środa, 2 grudnia 2009

Chleb na zakwasie z płatkami owsianymi - WP # 53 z lekkim opóźnieniem

WeekendowaPiekarnia



Z małym poślizgiem, ale grunt, że udało mi się wziąć udział w kolejnej edycji WP. Skorzystałam tylko z jednego przepisu zaproponowanego przez Zapbook i upiekłam wspaniały Chleb na zakwasie z płatkami owsianymi. Chleb ma delikatny miąższ i jest wyjątkowo lekki, jak na chleb na zakwasie.



CHLEB NA ZAKWASIE Z PŁATKAMI OWSIANYMI

300 g mleka
150 g wody
200 g zakwasu (użyłam żytniego)
600 g mąki T80 ale może być np. pół na pół T 65 i T 55, albo tylko 65 (użyłam pszennej chlebowej)
50 g mąki żytniej jasnej
100 g płatków owsianych
15 g soli
3 łyżki cukru albo miodu albo melasy ...

Wszystkie składniki wyrobić mikserem lub ręcznie. Ciasto musi być gładkie i nieklejące. Zostawić do wyrośnięcia na około 4 godziny. Odgazować, uformować chlebek, obtoczyć w mące i włożyć na 4 godziny do koszycka do wyrastania. Nagrzać piekarnik do 210° i wstawić do niego naczynie z wodą. Naciąć chleb i piec około 40 minut. Chleb można też spryskać wodą i posypać płatkami owsianymi.



wtorek, 1 grudnia 2009

Chleb dla kobiety pracującej


Dla mężczyzny pracującego zresztą też.
Liska nazwała go chlebem dla zapracowanych. I nie sposób się z nią nie zgodzić. Do jego wykonania nie jest potrzebny zakwas ani żadne wymyślne składniki. Wszystko się po prostu miesza i zostawia na 12-18 godzin, aby z piekarnika wyjąć smaczny pszenno-żytni chleb.
Przepis cytuję za Liską.



CHLEB PSZENNO-ŻYTNI DLA ZAPRACOWANYCH

100 g mąki żytniej (typ 2000 czyli razowej)
300 g mąki pszennej
1,5 łyżeczki soli
2 gramy świeżych drożdży
250 ml wody


Wszystkie składniki wymieszać w misce. Przykryć i zostawić na 12-18 godzin.
Keksówkę o długości 26-30 cm wysmarować olejem, wysypać otrębami żytnimi. Przełożyć ciasto, wierzch oprószyć mąką, odstawić do wyrastania (ciasto powinno wypełnić formę do pieczenia w czasie 30-60 minut).
Piekarnik rozgrzać do 230 st C.
Na dno wsypać 1 szklankę kostek lodu.
Wstawić wyrośnięty chleb.
Po 10 minutach, zmniejszyć temp. do 210 st C i dopiekać kolejne 30-40 minut.